 |
Wyciągam ręke , próbuje to wszystko jeszcze naprawić , że było jak dawniej . Ty tego nie widzisz .
|
|
 |
Pokłóciła się z matką , wszystkimi . Nie radziła sobie z rzeczywistością , z tym co się dzieje między nimi . Wzięła fajke , założyła kaptur i wybiegła z domu z płaczem . Nikt nie zauważyła jej nieobecności . Włączyła jego ulubioną piosenke i odpaliła papierosa . Przypomniało jej się że zabronił jej palić , płacząc zaciągnęła się najmocniej jak mogła
|
|
 |
Nie kochał od dawna , taki szczegół . Zapomniał jej powiedzieć .
|
|
 |
Kocham takie leniwe, ciepłe niedziele, kiedy palimy papierosy na balkonie, gadamy o głupotach i jesteśmy całkiem trzeźwi, takie niedziele kiedy nie myślimy o poniedziałku, oglądamy obrzydliwe filmiki,kłócimy się kto był najładniejszy w Skinsach albo łazimy do małego centrum i ku zdziwieniu ekspedientek, które nas znają, kupujemy tylko czekoladę i energetyki, takie niedziele, które zapychamy sobie setkami drobiazgów, wymianami zdań, śmiechem i muzyką, takie niedziele kiedy istnieją tylko Oni, kiedy nie potrzebuje nawet Ciebie.
|
|
 |
są takie banalne czasowniki, które tak cholernie dużo znaczą
|
|
 |
przyznam szczerze, że łatwiej było pisać o tej nieszczęśliwej miłości.
|
|
 |
Budzić się co dnia widzieć oczu Twoich żar .
|
|
 |
Takie zimne oczy, lodowato zielone spojrzenie, ciemne włosy i niesamowite wargi, zapach papierosów, on i godziny wspólnie z nim spędzone i byłoby dobrze, gdyby nie te głosy w mojej głowie, mówiące że to nie jego ręce powinnam teraz czuć na biodrach.
|
|
 |
Najmocniej i najprawdziwiej kochałam tylko jego, pozostałych mogę uwielbiać, może w jakimś stopniu kochać, a przede wszystkim mogę udawać że do nich należę, ale to już nigdy, nigdy nie będzie to samo.
|
|
|
|