 |
'poczekaj, niech się postara, sam się odezwie' chyba mnie pojebało ! latam za nim jak kretynka a On nie raczy napisać, pewnie jak zwykle ja to zrobię, boże mam dość ośmieszania się.
|
|
 |
faktycznie życie kopię nas w dupe, pieprzy nas jak tanią kurwę .ale spotyka to wszystkich po kolei przecież nie jestem jedyna, tak na prawdę każdy jest wyjątkowy ale takie już jest to NASZE życie. lepiej przełknąć porażkę, wstać i zrobić wszystko by być szczęśliwym.
|
|
 |
Podziękujmy wszystkim, którzy w nas nie wierzą, wyciągając środkowe palce ku górze. Niech frajerzy zobaczą, że zwykłe osoby, bez kasy, znajomości, wpływowych rodziców równiez mogą coś osiągnąć. / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
potrzebuję kogoś, kto obejmie mnie kiedy potrzeba, kto uderzy, kiedy będę musiala się ogarnąć i kto zaakceptuje mnie z moimi wadami - taką jaką jestem / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
przyznaję - nie chciałam Cię wtedy znać. miałam tylko jedno marzenie: byś nie istniał. nie chciałam jakichkolwiek telefonów, rozmów, spotkań. chciałam byś wyniósł się z mojego życia raz na zawsze. wystarczył jeden głupi uśmiech w moją stronę - i wszystko prysło. cały schemat, który układałam sobie w głowie rozjebał się w drobny mak. nie istniało już nic - tylko piękno Twojego spojrzenia. / veriolla
|
|
 |
zaciśniętą mam pięść dla tych, co w ciągłej walce, dla tych, którzy odeszli w górze dwa palce.
|
|
 |
przestań być królem własnego ja, zdejmij koronę, nie pozwól by ta zła zastąpiła tą dobrą stronę.
|
|
 |
wracam do tamtych dni no i znowu mam ubaw, ten mój spokój to przede wszystkim Twoja zasługa.
|
|
 |
zawsze miał na sobie markowe ubrania. butów z nike nigdy nie odstępował. brunet średniego wzrostu, trzymający papierosa w wiecznie poranionych dłoniach. na lewej ręce miał grubą srebrną bransoletę, na szyi łańcuszek - podobno od tej jedynej. jeździł czarną betą z przyciemnianymi szybami. wiecznie otoczony trzema kumplami, z którymi się nie rozstawał - i tą panną, która uważana była za Jego największy Skarb - siostrę. nikt nie miał prawa Jej ruszyć, ani na Nią spojrzeć. oboje byli uważani za silne rodzeństwo. kilka lat później zabiła się - podobno z miłości. On ? to nie ten sam chłopak. On już nie istnieje. istnieje tylko przećpany gostek, który nie ma kompletnie nic - prócz nałogu do końca życia. / veriolla
|
|
 |
zawsze odprowadzał ją pod blok. czekał aż w Jej pokoju zapali się światło, a Ona napisze smsa: ' już jestem'. odchodził wtedy, oglądając się jeszcze i spoglądając na ukochaną. a dziś ? dziś odprowadza ją, gdy zamyka oczy. leży wtedy w łóżku i wycierając łzy zastanawia się co takiego zrobił źle, że wszystko się rozpadło. / veriolla
|
|
|
|