głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika janusz4522

Mówi się  że najpiękniejsze chwile nigdy nie wrócą. Wrócą. Wrócą w snach  w marzeniach  w tęsknocie. Będą szły w parze ze łzami.

wred0tka dodano: 30 listopada 2012

Mówi się, że najpiękniejsze chwile nigdy nie wrócą. Wrócą. Wrócą w snach, w marzeniach, w tęsknocie. Będą szły w parze ze łzami.

Nigdy nie jesteś wystarczająco dobra  wystarczająco cudowna  wystarczająco wystarczająca. Zawsze znajdzie się jakaś zdzira  która będzie lepsza od Ciebie.

wred0tka dodano: 30 listopada 2012

Nigdy nie jesteś wystarczająco dobra, wystarczająco cudowna, wystarczająco wystarczająca. Zawsze znajdzie się jakaś zdzira, która będzie lepsza od Ciebie.

Posłuchaj  chodź ze mną  chociaż zupełnie nie wiem dokąd. Chodź ze mną by sens nadać życia krokom. Ze mną ku słońcu  może gdzieś nad przepaść ze mną. Po szczęście albo po szaleństwo w ciemność ze mną. Marsz długi jak mało  marsz niemal w nieskończoność. Za ręce by razem iść ku losowi nawet spłonąć.Chociaż na chwilę pomóż mi iść nie będzie lekko.Tą drogą cierni może ku krawędzie chodź ze mną. Do obiecanej ziemi wierzę  że ten marsz coś zmieni. Idź  idź...i nawet pod wiatr idź ze mną. By w przyszłość bezczelnie patrzeć.Wyciągnąć środkowe palce chodź za mną  chodź ze mną choć nic nie mogę Ci obiecać. Na fart nie ma co czekać uwierz w to. I chodź choc nie znam celu drogi uczyń to. Sam dla siebie zmień coś. Podnieś pierwszy raz w życiu rękę. I chodź ze mną gdzieś sam nie wiem dokąd jeszcze...

wred0tka dodano: 30 listopada 2012

Posłuchaj, chodź ze mną, chociaż zupełnie nie wiem dokąd. Chodź ze mną by sens nadać życia krokom. Ze mną ku słońcu, może gdzieś nad przepaść ze mną. Po szczęście albo po szaleństwo w ciemność ze mną. Marsz długi jak mało, marsz niemal w nieskończoność. Za ręce by razem iść ku losowi nawet spłonąć.Chociaż na chwilę pomóż mi iść nie będzie lekko.Tą drogą cierni może ku krawędzie chodź ze mną. Do obiecanej ziemi wierzę, że ten marsz coś zmieni. Idź, idź...i nawet pod wiatr idź ze mną. By w przyszłość bezczelnie patrzeć.Wyciągnąć środkowe palce chodź za mną, chodź ze mną choć nic nie mogę Ci obiecać. Na fart nie ma co czekać uwierz w to. I chodź choc nie znam celu drogi uczyń to. Sam dla siebie zmień coś. Podnieś pierwszy raz w życiu rękę. I chodź ze mną gdzieś sam nie wiem dokąd jeszcze...

MOJA MAMA ZWARIOWAŁA  PRZYGARNIE MNIE KTOŚ? :D Leży na łóżku  od kilkudziesięciu minut wygłaszając monolog  że musi przeprosić wiele osób  przejrzeć zdjęcia w kalendarzu na 2013  dać już teraz świąteczne prezenty  że nie chce być w pracy jak będzie koniec świata i może w ogóle zrobi sobie wolne... itd  itp. Postanowienie założone kilka tygodni temu  i jak dotąd wypełniane  o niejedzeniu od 18 nagle zerwane  bo do rozkmin dokłada wyjadanie mi płatków!  s help.

definicjamiloscii dodano: 30 listopada 2012

MOJA MAMA ZWARIOWAŁA, PRZYGARNIE MNIE KTOŚ? :D Leży na łóżku, od kilkudziesięciu minut wygłaszając monolog, że musi przeprosić wiele osób, przejrzeć zdjęcia w kalendarzu na 2013, dać już teraz świąteczne prezenty, że nie chce być w pracy jak będzie koniec świata i może w ogóle zrobi sobie wolne... itd, itp. Postanowienie założone kilka tygodni temu, i jak dotąd wypełniane, o niejedzeniu od 18 nagle zerwane, bo do rozkmin dokłada wyjadanie mi płatków! ;s help.

NOWY: http:  bezgornolotnychmysli.blogspot.com VIII  BEZ GÓRNOLOTNYCH MYŚLI

definicjamiloscii dodano: 30 listopada 2012

NOWY: http://bezgornolotnychmysli.blogspot.com VIII "BEZ GÓRNOLOTNYCH MYŚLI"

Pieprzę to. Ten świat jest chory i ja nie potrafię ogarnąć go na swój rozum  nie wiem  nie łapię  to dla mnie za wiele. Chciałabym przytulić głowę do Twojej klatki piersiowej  słuchać bicia serca i zapominać o wszystkim  jak jeszcze niedawno. To było jak mój akumulator. Nawet  kiedy nie widzieliśmy się miesiącami  gdzieś w głowie odnajdywałam wspomnienie tamtych chwil i one dawały mi życie na kolejne oddechy. Teraz? Nie ma Cię. I nie chcę zrzucać na Ciebie winy  ale jesteś pieprzonym egoistą  dobranoc.

definicjamiloscii dodano: 30 listopada 2012

Pieprzę to. Ten świat jest chory i ja nie potrafię ogarnąć go na swój rozum, nie wiem, nie łapię, to dla mnie za wiele. Chciałabym przytulić głowę do Twojej klatki piersiowej, słuchać bicia serca i zapominać o wszystkim, jak jeszcze niedawno. To było jak mój akumulator. Nawet, kiedy nie widzieliśmy się miesiącami, gdzieś w głowie odnajdywałam wspomnienie tamtych chwil i one dawały mi życie na kolejne oddechy. Teraz? Nie ma Cię. I nie chcę zrzucać na Ciebie winy, ale jesteś pieprzonym egoistą, dobranoc.

Ogarniam fizykę  lecz ten człowiek i to  co jest między nami jest dla mnie zwyczajnie irracjonalne. Biorąc głęboki wdech i łyk kawy  próbuję to jakoś pojąć  rozpisać w tabeli  schemacie  podstawić pod wzór. Unaoczniam szereg sytuacji i w każdej z nich  idealny zarys Jego osoby. Jedno  jedyne pytanie   jakim sposobem ten facet zrobił gruntowny remont w moim życiu  ręce angażując w owej chwili jedynie w spalanie papierosa?

definicjamiloscii dodano: 30 listopada 2012

Ogarniam fizykę, lecz ten człowiek i to, co jest między nami jest dla mnie zwyczajnie irracjonalne. Biorąc głęboki wdech i łyk kawy, próbuję to jakoś pojąć, rozpisać w tabeli, schemacie, podstawić pod wzór. Unaoczniam szereg sytuacji i w każdej z nich, idealny zarys Jego osoby. Jedno, jedyne pytanie - jakim sposobem ten facet zrobił gruntowny remont w moim życiu, ręce angażując w owej chwili jedynie w spalanie papierosa?

Może gdyby nie te krzyki w całym domu  gdyby nie muzyka która jest naiwnym antidotum na ich zagłuszenie  gdyby nie gorące skarpety  duże paczki chusteczek  wychłodzona kawa  gdyby nie pootwierane książki  zniszczone  poplamione winem z powyrywanymi fragmentami poukładanymi na poduszce  które rzekomo opisują to uczucie do którego się tam paliliśmy  może gdyby nie to serce  tylko inne  bardziej odporne  nie te wargi  które mimowolnie zaczynają drżeć i gdyby nie On  który tak łatwo rozłożył się na znacznej powierzchni mojego świata... może byłoby dobrze.

definicjamiloscii dodano: 30 listopada 2012

Może gdyby nie te krzyki w całym domu, gdyby nie muzyka która jest naiwnym antidotum na ich zagłuszenie, gdyby nie gorące skarpety, duże paczki chusteczek, wychłodzona kawa, gdyby nie pootwierane książki, zniszczone, poplamione winem z powyrywanymi fragmentami poukładanymi na poduszce, które rzekomo opisują to uczucie do którego się tam paliliśmy, może gdyby nie to serce, tylko inne, bardziej odporne, nie te wargi, które mimowolnie zaczynają drżeć i gdyby nie On, który tak łatwo rozłożył się na znacznej powierzchni mojego świata... może byłoby dobrze.

Minęły pierwsze miesiące czystej ekstazy i już rozumiesz  wiesz o czym wszyscy mówili  a przed czym tak mocno się broniłaś. Już to czujesz. Kuje w piersi  gdy Cię całuje  łzy wzbierają pod powiekami  ale masz w sobie dość sił  by je zatrzymać tam aż do późnego wieczora. Masz siniaka na przedramieniu. Twoja wina   myślałaś  że to Ty będziesz kontrolować sytuację  Ty skończysz to  kiedy będziesz chciała  a On zależny od Ciebie  od niezbędnej sobie istoty. Błąd  lecz nie przyznasz się. Malujesz kreskę pod okiem i ledwo co unosisz do góry głowę. Honor? Zniknął tamtego wieczoru  gdy chciałaś odejść  a klęczałaś przed Nim z rytmicznie przyciąganą głową do Jego krocza.

definicjamiloscii dodano: 30 listopada 2012

Minęły pierwsze miesiące czystej ekstazy i już rozumiesz, wiesz o czym wszyscy mówili, a przed czym tak mocno się broniłaś. Już to czujesz. Kuje w piersi, gdy Cię całuje, łzy wzbierają pod powiekami, ale masz w sobie dość sił, by je zatrzymać tam aż do późnego wieczora. Masz siniaka na przedramieniu. Twoja wina - myślałaś, że to Ty będziesz kontrolować sytuację, Ty skończysz to, kiedy będziesz chciała, a On zależny od Ciebie, od niezbędnej sobie istoty. Błąd, lecz nie przyznasz się. Malujesz kreskę pod okiem i ledwo co unosisz do góry głowę. Honor? Zniknął tamtego wieczoru, gdy chciałaś odejść, a klęczałaś przed Nim z rytmicznie przyciąganą głową do Jego krocza.

 Pamiętam  kiedyś moje życie jak koszmarny sen. Zanieczyszczone emocje  zanieczyszczony tlen. To ten moment  gdy stanąłem nieruchomo w martwym punkcie  pucha moim domem  zatrzymany w czasu nurcie. Tik tak  tik tak  wskazówka się nie cofa... Tik tak  tik tak  zniknęło to  co kocham  Kali    Ucieczka do raju

definicjamiloscii dodano: 30 listopada 2012

"Pamiętam, kiedyś moje życie jak koszmarny sen. Zanieczyszczone emocje, zanieczyszczony tlen. To ten moment, gdy stanąłem nieruchomo w martwym punkcie, pucha moim domem, zatrzymany w czasu nurcie. Tik tak, tik tak, wskazówka się nie cofa... Tik tak, tik tak, zniknęło to, co kocham" Kali - "Ucieczka do raju"

Możemy rozmawiać  zawsze. Gdy najdzie nas na to ochota możemy usiąść na dywanie  kanapie  pod szafką czy od razu ulokować się w łóżku  pić wino i mówić o tylko miłości. Możemy przytaczać cytaty z książek  plamiąc je czerwonym płynem. Mogę Cię pocałować lub na odwrót  i Ty czy ja możemy to odwzajemnić. Na przeszkodzie tych rozkmin nie stoi nic  nawet to  że nie mamy bladego pojęcia o miłości. Możemy mówić.

definicjamiloscii dodano: 30 listopada 2012

Możemy rozmawiać, zawsze. Gdy najdzie nas na to ochota możemy usiąść na dywanie, kanapie, pod szafką czy od razu ulokować się w łóżku, pić wino i mówić o tylko miłości. Możemy przytaczać cytaty z książek, plamiąc je czerwonym płynem. Mogę Cię pocałować lub na odwrót, i Ty czy ja możemy to odwzajemnić. Na przeszkodzie tych rozkmin nie stoi nic, nawet to, że nie mamy bladego pojęcia o miłości. Możemy mówić.

On nie jest doskonały. Ty również nie jesteś  żadne z Was nigdy nie będzie idealne. Ale jeśli uda mu się rozśmieszyć Cię co najmniej raz  powoduje  że musisz zastanowić się dwa razy  jeśli przyznaje się do ludzkich błędów  trzymaj się go i daj mu z siebie ile tylko można. Nie zacznie deklamować poezji  nie będzie myślał o Tobie w każdej chwili  ale on da Ci część siebie  o której wie  że możesz ją złamać. Nie rań go  nie staraj się zmienić i nie spodziewaj się otrzymać więcej  niż może Ci dać. Nie analizuj. Uśmiechaj się  gdy on czyni Cię szczęśliwą. Krzycz  gdy Cię wkurza i tęsknij za nim  gdy go nie ma. Kochaj mocno  jeśli może zaistnieć miłość. Ponieważ doskonali faceci nie istnieją  ale zawsze istnieje jeden facet  który jest idealny dla Ciebie.

wred0tka dodano: 29 listopada 2012

On nie jest doskonały. Ty również nie jesteś, żadne z Was nigdy nie będzie idealne. Ale jeśli uda mu się rozśmieszyć Cię co najmniej raz, powoduje, że musisz zastanowić się dwa razy, jeśli przyznaje się do ludzkich błędów, trzymaj się go i daj mu z siebie ile tylko można. Nie zacznie deklamować poezji, nie będzie myślał o Tobie w każdej chwili, ale on da Ci część siebie, o której wie, że możesz ją złamać. Nie rań go, nie staraj się zmienić i nie spodziewaj się otrzymać więcej, niż może Ci dać. Nie analizuj. Uśmiechaj się, gdy on czyni Cię szczęśliwą. Krzycz, gdy Cię wkurza i tęsknij za nim, gdy go nie ma. Kochaj mocno, jeśli może zaistnieć miłość. Ponieważ doskonali faceci nie istnieją, ale zawsze istnieje jeden facet, który jest idealny dla Ciebie.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć