 |
All I wanna stay with you. We've got right now so take me up now !
|
|
 |
Uwielbiam kiedy z błyskiem w oku i uśmiechem na twarzy pyta czy zostanę jego żoną. Gdy leżąc w nocy wtuleni w siebie snujemy "dzikie" plany na przyszłość. Tysiąc pomysłów na minutę, że chyba oboje nie zdajemy sobie sprawy z tego, że na realizację zabraknie nam życia. Uwielbiam kiedy całuje delikatnie w czoło ciesząc się z tego, że jestem obok. Kocha mnie. Skąd to wiem? Jest zawsze. Troszczy się, wytrzymuje moje nieogarnięte humory i złośliwości kierowane w jego stronę. Gotuje ze mną, zasypia przy mnie i budzi się. Jest jak dobry duch, anioł stróż, który jednoczy się z każdym bólem chcąc jak najwięcej wziąć go na siebie. Kocham go. Najmocniej na świecie i akceptuję go całego nawet z tymi wadami, które pokochałam równie mocno jak zalety. Jest M Ó J. Nie oddam Go. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
DZIESIĘĆ MIESIĘCY BEZGRANICZNEGO SZCZĘŚCIA. ♥
|
|
 |
Czas się przyznać, bo czas wcale nie zna się na bliznach, żadna feministka, chociaż czasem walczę, połowa serca zgubiła się gdzieś na Marsie i jedynym lekarstwem jest umysłu trzeźwość.
|
|
 |
Czuję się jak ktoś pobity od środka na śmierć, nie jak ktoś żywy, ale jak nie-trup.
|
|
 |
Zawsze, gdy działo się w jej życiu coś bardzo ważnego, potrzebowała samotności i ciszy. Jedynie w samotności mogła czymś naprawdę się cieszyć, coś prawdziwie opłakiwać lub czegoś się bez wstydu bać.
|
|
 |
Pokochaj mnie różną - brzydką, krzykliwą i skłonną do płaczu, jaka jestem, kiedy wędruję po ciemnych zakamarkach pamięci, gdzie piętrzą się przykryte zakurzoną czarną płachtą skrzynki złych myśli i złych uczynków, rozpadające się, z ostrymi kantami... Natykam się na nie, kaleczę czoło, palce u nóg i klnę przez zęby... Myślisz, że jestem dobra, a tak naprawdę też zła, niesprawiedliwa, nieszczęśliwa. Łatwo pokochać piękną, ale taką?
|
|
 |
A może płakała, ponieważ zawaliło się jej życie? Pierwszy lub kolejny raz? Pewnie tak, ponieważ tak się płacze, gdy kogoś się bardzo kocha albo kocha, a kochać nie powinno. Z bezsilności się wtedy płacze. Bardziej niż ze smutku lub bólu.
|
|
 |
Myślę, że od pierwszej sekundy przyciągnęło mnie do niego coś innego. To coś kryło się w jego uśmiechu, znałam to, znałam cholernie dobrze. To samotność.
|
|
 |
Piosenka się skończyła.
Wpatrujesz się w puste miejsce na przeciwko, potem w talerz, nakrycia, wino, którego nikt nie tknie bo jesteś sama.
Twoje ramiona opadają, głowa pochyla się.
Odstawiasz kieliszek, zasłaniasz twarz rękami i płaczesz bo jesteś sama.
|
|
 |
Zawsze go zostawiali. Jednak on nigdy nie potrafił zostawić ich.
|
|
 |
- Tęsknisz za nim, prawda? - zapytała łagodnie. - Potrzebujesz go i dlatego tęsknisz.
- Jest częścią mnie, jak moje ramię, jak moje serce. Wprost nie potrafię sobie wyobrazić życia bez niego. Nie wiem, co ze sobą zrobić, dokąd pójść, jaki zrobić następny krok.
|
|
|
|