 |
kiedy zostawia Cie osoba, którą kochasz, ktoś kogo byłaś pewna, że będzie przy Tobie każdego dnia tak naprawdę wtedy nie liczy się już nic. siedzisz i płaczesz, wszystko traci na wartości, nie przejmujesz się już niczym, bo nie ma Go już obok. potrafisz siedzieć godzinami na podłodze i wspominać wspólne chwile, które były najpiękniejszymi w Twoim życiu, tak naprawdę nie czujesz już nic, nie przyjmujesz nic do świadomości, masz tylko ciągle nadzieję, że to nieprawda.
|
|
 |
nie miałam pojęcia, że tamten wieczór będzie naszym ostatnim, a jednak coś sprawiło, że pożegnałam się z Nim jak nigdy wcześniej, długo i czule, jakbym wyjeżdzała na bardzo długo. nie wiedziałam wtedy, że nasze drogi się rozejdą.
|
|
 |
wyznawałam zasadę 'patrz komu ufasz' przy Tobie zapomniałam o wszystkim, przy Tobie zapomniałam o sobie a teraz odchodzisz. złamałam swoją zasadę i złamałam sobie życie.
|
|
 |
Mamo. Patrzę w lustro i widzę jak dorosłem. Zamykam oczy i widzę jak ubrany w mały garniaczek stałem przed lustrem z Tobą. Trzymałaś mnie za ramię i wzruszona mówiłaś, że wyrosłem Ci na mądrego chłopca. Miałem chwilę potem odebrać nagrodę za wygrany konkurs, konkurs, który wygrałem dla Ciebie, jak każdy inny. Otwieram oczy, dziś Ciebie nie ma. Dziś też mam garnitur, ale urosłem, mam zarost i przybyło mi trochę muskulatury. Nie uśmiecham się już jak wtedy i nie mam tej dłoni, tak ważnej. Nie wiem czy dziś jesteś wzruszona i dumna. Nie wiem czy wg Ciebie teraz wyrosłem na mądrego faceta. Wiem tylko tyle, że bardzo Cię kocham i tęsknię. Tęsknię tak, że co sekundę pęka mi serce, coraz bardziej, coraz mocniej, coraz boleśniej. Z przepaści, które tworzą się w sercu sączy się krew i ma upływ we łzach na policzkach. Muszę być twardy jak chuj. Muszę stać twardo i nie upadać, żeby nie zawieźć.Wycieram oznaki zwątpienia z policzek i kroczę dalej, choć może następny krok będzie skokiem w przepaść.
|
|
 |
próbuję się przygotować na słowa ' to koniec' ale wiem, że kiedy to wypowie każda literka będzie dla mnie jak cios nożem prosto w serce, rozpadnę się na kawałki choć tak długo walczyłam by być tym kim jestem teraz.
|
|
 |
chciałabym chociaż wiedzieć, że w jakiś sposób odczuwasz moją nieobecność. chciałabym wiedzieć, że cokolwiek dla Ciebie znaczyłam.
|
|
 |
to dopiero 3 dzień jak Go nie ma, a ja już jestem wykończona. zapłakana, z bólem głowy, bez apetytu, z mnóstwem wspomnień wspólnych chwil. po co? niech ktoś mi powie po co cokolwiek zaczynać, próbować, starać się kiedy jeden dzien wystarczy by wszystko było nic nie warte..
|
|
 |
każdy oddech sprawia mi ból, bo nie dzielę już powietrza z Nim.
|
|
 |
a jeśli to prawda, jeśli to koniec to zostanę z niczym. zostanę znów zupełnie sama i nie wiem jak sobie poradzę bez Niego.
|
|
 |
będę na tyle silna by odejść. zadam tylko jedno pytanie czy mnie chce? czy chce mnie taką jaka jestem? czy chce być w poważnym związku? i będę stała. a potem odwrócę się i z łzami w oczach odejde. nie zostanę, nie zostanę by cierpieć.
|
|
 |
byłam głupia, bo myślałam, że będzie chcoiaż próbował mnie zatrzymać. a On nie zrobił nic. zupełnie nic.
|
|
|
|