głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika jaciex3

Moi ludzie  których kocham  niezmiennie   Dają mi moc i siłę by iść tam codziennie.   Hifi Banda

qwerr11 dodano: 11 luty 2012

Moi ludzie, których kocham, niezmiennie, Dają mi moc i siłę by iść tam codziennie. - Hifi Banda

I zrozumiała  że to koniec mimo to  że wszystko wskazywało na początek.

qwerr11 dodano: 11 luty 2012

I zrozumiała, że to koniec mimo to, że wszystko wskazywało na początek.

Głupia. Co chwile podświetla telefon z myślą  że coś się pojawi. Ufo chyba.

qwerr11 dodano: 11 luty 2012

Głupia. Co chwile podświetla telefon z myślą, że coś się pojawi. Ufo chyba.

Zmieniłam się? Może i tak. Może na gorsze  może na lepsze. Zależy z której strony kto patrzy. Może zachowuje się poważniej  a może dziecinniej. No i tak to prawda  czas zmienia ludzi ale nie tylko czas  lecz i ludzie z którymi przebywasz.

qwerr11 dodano: 11 luty 2012

Zmieniłam się? Może i tak. Może na gorsze, może na lepsze. Zależy z której strony kto patrzy. Może zachowuje się poważniej, a może dziecinniej. No i tak to prawda, czas zmienia ludzi ale nie tylko czas, lecz i ludzie z którymi przebywasz.

W pewnym momencie  człowiek jest tak przyzwyczajony do samotności  że boi się zakochać.

goawaynow dodano: 11 luty 2012

W pewnym momencie, człowiek jest tak przyzwyczajony do samotności, że boi się zakochać.
Autor cytatu: pojebany_adrian

Wróciłam wczoraj późno wieczorem zaraz po wejściu do pokoju zastałam siedzącą na łóżku matkę.Rzuciłam kontem oka w jej stronę zawieszając torbę na krześle.Rozrzucone na pościeli nasze fotografie sterta liścików i zeszyt który zapełniony był całym żalem wylewanymi łzami po jego odejściu a do tego wbijający się w moje ciało wzrok mamy 'Co tu robisz?'rzuciłam oschle zgarniając nerwowo wszystkie rzeczy z łóżka 'Wiesz szkoda mi ciebie córeczko'ze łzami w oczach spojrzała w moje oczy chwytając moją dłoń szeptając ze współczuciem 'Nie rozumiem'unikając kontaktu wzrokowego przełknęłam ślinę'Dobrze wiesz o czym mówię.Nie radzisz sobie z jego brakiem.Boję się że twoje serce tego nie wytrzyma.Martwię się'  Nie mamo.Jest w porządku' syknęłam po czym wyszłam z pokoju zamykając cicho za sobą drzwi'Boli cholernie boli' pomyślałam przykładając dłoń do serca tak miała w zupełności rację serce pękało na pół kiedy tylko o nim słyszałam ale nie mogłam powiedzieć jej prawdy nie mogłam .

pooojebanaaa_na_maxa_xd dodano: 11 luty 2012

Wróciłam wczoraj późno wieczorem,zaraz po wejściu do pokoju zastałam siedzącą na łóżku matkę.Rzuciłam kontem oka w jej stronę zawieszając torbę na krześle.Rozrzucone na pościeli nasze fotografie,sterta liścików i zeszyt który zapełniony był całym żalem,wylewanymi łzami po jego odejściu,a do tego wbijający się w moje ciało wzrok mamy 'Co tu robisz?'rzuciłam oschle zgarniając nerwowo wszystkie rzeczy z łóżka 'Wiesz,szkoda mi ciebie córeczko'ze łzami w oczach spojrzała w moje oczy chwytając moją dłoń,szeptając ze współczuciem 'Nie rozumiem'unikając kontaktu wzrokowego przełknęłam ślinę'Dobrze wiesz o czym mówię.Nie radzisz sobie z jego brakiem.Boję się,że twoje serce tego nie wytrzyma.Martwię się'-"Nie mamo.Jest w porządku' syknęłam po czym wyszłam z pokoju zamykając cicho za sobą drzwi'Boli cholernie boli'-pomyślałam przykładając dłoń do serca-tak miała w zupełności rację,serce pękało na pół kiedy tylko o nim słyszałam,ale nie mogłam powiedzieć jej prawdy,nie mogłam .

Weszłam do jego pokoju.Był gotów wciągnąć kolejną krechę.Gwałtownie podbiegłam do biurka i strąciłam białe gówno na podłogę Co ty wyprawiasz do cholery?! łzy stanęły w moich źrenicach drżące dłonie przyłożyłam do twarzy wyduszając z siebie marne Obiecałeś opierając się plecami o ścianę zsuwałam się powoli w dół ku podłodze Po co tu w ogóle przychodziłaś?!Jak zwykle wszystko zepsułaś! wzruszyłam ramionami na jego słowa wbijając wzrok w drewnianą podłogę Zrobiłeś się taki zimny tak cholernie zimny odwracając wzrok udał że nie słyszy nie odpowiedział nic Jeżeli już musisz mnie ranić wolałabym żebyś mnie bił nie mówił że kochasz niż codziennie niszczył mi serce pustymi obietnicami nie wiesz jaki cholerny ból mi zadajesz nie wiesz jak bardzo niszczy to moje serce ocierając łzy spojrzałam na niego ostatni raz po czym wyszłam nie zamykając za sobą drzwi .

pooojebanaaa_na_maxa_xd dodano: 11 luty 2012

Weszłam do jego pokoju.Był gotów wciągnąć kolejną krechę.Gwałtownie podbiegłam do biurka i strąciłam białe gówno na podłogę-Co ty wyprawiasz do cholery?!-łzy stanęły w moich źrenicach,drżące dłonie przyłożyłam do twarzy,wyduszając z siebie marne-Obiecałeś-opierając się plecami o ścianę,zsuwałam się powoli w dół ku podłodze-Po co tu w ogóle przychodziłaś?!Jak zwykle wszystko zepsułaś!-wzruszyłam ramionami na jego słowa,wbijając wzrok w drewnianą podłogę-Zrobiłeś się taki zimny,tak cholernie zimny-odwracając wzrok udał,że nie słyszy,nie odpowiedział nic-Jeżeli już musisz mnie ranić,wolałabym,żebyś mnie bił,nie mówił że kochasz niż codziennie niszczył mi serce pustymi obietnicami,nie wiesz jaki cholerny ból mi zadajesz,nie wiesz jak bardzo niszczy to moje serce-ocierając łzy,spojrzałam na niego ostatni raz po czym wyszłam nie zamykając za sobą drzwi .

Po północy.Otworzyłam cicho drzwi mając nadzieję że rodzice już dawno śpią.Światło na przedpokoju zaślepiło źrenice kiedy zdejmowałam kurtkę.Sylwetka mamy pokazała się przed moimi oczami.Kiedy oczy przyzwyczaiły się już do światła widziałam wyraźnie jej twarz i to spojrzenie które przeszywało mnie od początku aż po koniec mojego ciała Nie śpisz jeszcze? wydukałam zaskoczona Czekam na Ciebie gdzie ty się dziewczyno włóczysz po nocach!Ty piłaś? stwierdziła przybliżając się bliżej mnie Daj spokój nic nie piłam zerwałam się by iść do pokoju kiedy łapiąc moją rękę uniemożliwiła mi to Byłam u niego po raz kolejny widziałam jak po raz kolejny się stacza mamo poluźniła uścisk dłoni widząc jak do oczu napływają łzy Nie krzycz na prawdę nic nie piłam.Spędziłam trzy godziny przy otwartej wódce przesiąknęłam jej zapachem polewałam bez celu w puste kieliszki wódkę ale myśl że znów zaczął brać spijała mój organizm bardziej niż najmocniejsze procenty.Przepraszam.

pooojebanaaa_na_maxa_xd dodano: 11 luty 2012

Po północy.Otworzyłam cicho drzwi,mając nadzieję,że rodzice już dawno śpią.Światło na przedpokoju zaślepiło źrenice,kiedy zdejmowałam kurtkę.Sylwetka mamy pokazała się przed moimi oczami.Kiedy oczy przyzwyczaiły się już do światła,widziałam wyraźnie jej twarz i to spojrzenie,które przeszywało mnie od początku aż po koniec mojego ciała-Nie śpisz jeszcze?-wydukałam zaskoczona-Czekam na Ciebie,gdzie ty się dziewczyno włóczysz po nocach!Ty piłaś?-stwierdziła przybliżając się bliżej mnie-Daj spokój nic nie piłam-zerwałam się by iść do pokoju,kiedy łapiąc moją rękę uniemożliwiła mi to-Byłam u niego,po raz kolejny,widziałam jak po raz kolejny się stacza mamo-poluźniła uścisk dłoni,widząc jak do oczu napływają łzy-Nie krzycz,na prawdę nic nie piłam.Spędziłam trzy godziny przy otwartej wódce,przesiąknęłam jej zapachem,polewałam bez celu w puste kieliszki wódkę,ale myśl,że znów zaczął brać,spijała mój organizm bardziej niż najmocniejsze procenty.Przepraszam.

Siedziałam na parapecie patrząc jak śnieg uniemożliwia przechodniom widoczność on tymczasem krzątał się po pokoju szukając w pośpiechu swojego portfela Wrócisz dzisiaj? wpatrując się w świat po drugiej stronie wyszeptałam z nadzieją.Był zbyt zajęty na odpowiedź jego zachowanie mówiło samo za siebie.Cisza odbijała się od ścian czułam unoszącą się w powietrzu obojętność i chociaż temperatura była wysoka ogarniał mnie chłód wydobywający się z mojego serca.Westchnęłam widząc jak wychodzi Wolałam kiedy kochałeś bardziej rap ode mnie niż dilerkę uwierz z tym jest mi o wiele ciężej słysząc moje szepty zatrzymał się w drzwiach po czym spuścił głowę i wyszedł zostawiając mnie samą z całym tym burdelem uczuć.

pooojebanaaa_na_maxa_xd dodano: 11 luty 2012

Siedziałam na parapecie patrząc jak śnieg uniemożliwia przechodniom widoczność,on tymczasem krzątał się po pokoju szukając w pośpiechu swojego portfela-Wrócisz dzisiaj?-wpatrując się w świat po drugiej stronie,wyszeptałam z nadzieją.Był zbyt zajęty na odpowiedź,jego zachowanie mówiło samo za siebie.Cisza odbijała się od ścian,czułam unoszącą się w powietrzu obojętność i chociaż temperatura była wysoka ogarniał mnie chłód wydobywający się z mojego serca.Westchnęłam widząc jak wychodzi-Wolałam kiedy kochałeś bardziej rap ode mnie niż dilerkę,uwierz z tym jest mi o wiele ciężej-słysząc moje szepty zatrzymał się w drzwiach po czym spuścił głowę i wyszedł zostawiając mnie samą z całym tym burdelem uczuć.

Kochać to coś irracjonalnego  to niedzisiejsza fantazja  coś  czego nie da się wytłumaczyć  coś  co nie jest praktyczne  coś  co samo w sobie jest swoim jedynym usprawiedliwieniem.

qwerr11 dodano: 11 luty 2012

Kochać to coś irracjonalnego, to niedzisiejsza fantazja, coś, czego nie da się wytłumaczyć, coś, co nie jest praktyczne, coś, co samo w sobie jest swoim jedynym usprawiedliwieniem.

dzięki    teksty qwerr11 dodał komentarz: dzięki ;* do wpisu 11 luty 2012
 p teksty qwerr11 dodał komentarz: ;p do wpisu 11 luty 2012
Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć