 |
Zostałabym dłużej, ale wiem, że tego nie chcesz / i.need.you
|
|
 |
Czasami zastanawiam się czy wciąż myślisz o mnie gdzieś w cieniu swoich myśli / i.need.you
|
|
 |
Czy jest mi smutno? Oczywiście, że tak, ale nie pokazuję tego tak, jak kiedyś. Nie płaczę, nie użalam się całymi dniami nad sobą i nad własnym zachowaniem, bo to zwyczajnie nie ma sensu. Nie wiem czy miałabym w ogóle czas na to wszystko. Bo coś się zmieniło, zmieniłam się całkowicie ja sama choć czuję, że trzymam w sobie starą postać, która jest tak mocno skryta, która nie ma prawa wyjść ani na chwilę na wolność. Jestem dziś inna, trochę egoistyczna, ale też i pewniejsza siebie. Co chwilę słyszę, jak poważne zmiany zaszły w moim życiu i chociaż cieszę się z tego wszystkiego co dziś mam osiągnięte, to nadal czuję, że momentami za czymś, a może i za kimś tęsknię... Ale nie, nie mogę. Nie powinnam tego czuć, nie mogę głośno o tym mówić. Bo boję się, że coś pęknie, a to nie ma prawa się wydarzyć. To nie ma prawa wrócić. Nie chcę, aby to wróciło, bo On sam tego nie chce. Nie mogę znów niszczyć danego słowa. Nie mogę się złamać...
|
|
 |
skoro nie umiesz mi odpowiedzieć na pytanie co byś zrobił, gdybym umarła to mogę umrzeć już teraz, tylko po to, żebyś poznał odpowiedź.
|
|
 |
i nie ma nic gorszego niż usłyszeć, że jesteś opcją tymczasową i tak nie umieć odejść.
|
|
 |
nie pojmujesz, że z decyzją o miłości wiążę się niemal takie samo zobowiązanie jak stanięcie na ślubnym kobiercu? nie możesz tego zmienić na pstryknięcie palców, kiedy nagle stwierdzisz, że potrzebujesz przestrzeni. ani miłości, ani małżeństwa deklaracji na papierze czy tej mimowolnej - serca, nie łamie się po to, żebyś mógł sobie odetchnąć od czegoś czego sam pragnąłeś.
|
|
 |
staramy się o miłość, a kiedy już nadejdzie każesz mi ją wstrzymać, żebym nie wymagała od Ciebie za wiele. wybacz, że nie zaopatrzyłam Cię w pilota on/off, mój błąd.
|
|
 |
tak bardzo nie chcesz się angażować, a zanim zdążysz się obejrzeć planujesz jakie imiona będą nosiły Wasze dzieci.
|
|
 |
jesteś przy mnie tak często, że czasami obawiam się czy nie dopadła mnie schizofrenia.
|
|
 |
uzależnienie jednostronne, kiedy Ty myślisz o mnie tylko kilka razy w tygodniu, kiedy ja myślę o Tobie nawet w trakcie mycia zębów.
|
|
 |
najpierw napawasz sobą każdą komórkę mojego działa, nakręcając jak karuzele na placu zabaw, a potem każesz mi zwolnić. a jak można zwolnić rozpędzone stado koni, który biegną jak oszalałe za każdym razem kiedy jesteś obok, pokonując trasę po całym moim ciele? kiedy zrozumiesz, że to nie jest jebany kucyk tylko setki mustangów?
|
|
 |
Czasami wysiadam na tej ostatniej stacji z nadzieją, że będziesz tam na mnie czekał. Tyle, że nikt mnie już z niej nie odbiera. I to nie to, że walizki ciężkie. Chodzi o ciężar złamanego serca./esperer
|
|
|
|