 |
Mam instynkt faceta . Uwielbiam zdobywać .
|
|
 |
|
''Jak cię wkurwia to co widzisz, poprostu nie patrz. W świecie paranoji narazie żyję bez lekarstw.''
|
|
 |
Naucz mnie kochać, bo ranić już umiem ♥/ zjaranaarapem
|
|
 |
dół? skręcasz jakiś alkohol, zapraszasz ziomków, fajne laski, w powietrzu zioło, dobra muzyka dociera do uszu, lajtowo jest i skurwysyn znika, proste . / zjaaranaaa
|
|
 |
mimo wszystko nie pozwól, żeby czysta stała się Twoim przyjacielem. kiedy świat zacznie Ci się burzyć, choćbyś na nią wkurwiał, prosił o jakieś słowo - ni chuja, nie poklepie Cię po ramieniu wygłaszając cholerne 'stary, weź się kurwa, ogarnij, bo patrzeć nie można, jak masz taką mordę'. / zjaaranaaa
|
|
 |
pamiętasz dojrzewanie? niezapomniany klimat. pierwsze balety, amfetamina i tanie wina. / zjaaranaaa
|
|
 |
teraz patrz, jak bajeruje z Twoim chłopakiem. jak, nawet na Ciebie nie spoglądając, zakłada mi na ramiona płaszcz, splata swoje palce z moimi i wychodzi razem ze mną. / zjaaranaaa
|
|
 |
stała oparta o szybę jadącego autobusu. kątem oka spoglądała na jadących pasażerów. w uszach leciał dobry bit Małpy. przymknęła powieki zatapiając się w mocnych słowa rapera. przez szparę, między stojącymi ludźmi na Jej twarz padały promyki zachodzącego już słońca. uśmiechnęła się , po czym otworzyła szeroko oczy. Jej grzywkę rozwiał wpadający przez otwarte drzwi autobusu, wiatr. patrzyła na wsiadających ludzi, gdzieś pomiędzy nimi odnajdując Jego osobę. czarne baggy, luźna bluza i zapach roznoszący się po całym pojeździe. podszedł do Niej i odgarniając na bok Jej niesforną grzywkę namiętnie przywitał pocałunkiem. Jej nogi stały się kruche, czuła jakby cały świat na chwilę się zatrzymał. / zjaaranaaa
|
|
 |
wszedł do Jej mieszkania. miał klucz, który kiedyś podarowała Mu udowadniając swoją wielką ufność. w kuchni ujrzał kilka zbitych naczyń, które bezczynnie leżały na ziemi. na stole pudełka po pizzy i butelki wypitych Pepsi. szedł po schodach omijając cały ten bałagan który walił się z góry na dół. drzwi do jej pokoju były uchylone. przez szparkę wydobywał się dym z papierosa i głośne bity Pezeta. wszedł widząc jak jeden z papierosów sam wygasa w popielniczce, a Ona pali następnego stojąc gołymi stopami na chłodnych płytkach balkonu. podszedł obejmując Ją z całej siły. ' już widzisz, że sobie nie radzę? że każdy dzień jest cholerną męczarnią? że nawet rodzice wyjechali do dziadków zostawiając mnie z myślą " jak się zmienisz to daj znać " ? że nikt nie jest w stanie mi pomóc? że się staczam ? umieram,bez Ciebie.nie widzisz tego? '. zaśmiał się mierzwiąc Jej nagie ramię kilkudniowym zarostem, po czym wziął Ją na ręce szepcząc na ucho 'chodź, bo się przeziębisz,kocie' . zjaaranaaa
|
|
 |
Chcę mieć wszystko, albo nic. Nie umiem żyć na pół. / zjaaranaaa
|
|
 |
pamiętam, gdy wracałam ze spotkania z Nim. cała zamyślona wchodziłam po schodach lekko zatrzaskując drzwi. opierałam się o ich szybę, nie zwracając uwagi na to, jak bardzo ona jest zimna. uśmiechałam się do siebie, skrupulatnie oblizując wargi. mama, stojąc w drzwiach pokoju, patrzyła na Mnie szepcząc pod nosem ' szczęściara ' . nie zwracałam uwagi na to, czy wróciłam z prostymi włosami lub z rozmazanym makijażem. czułam, że Go kocham, a to było wtedy najważniejsze. / zjaaranaaa
|
|
|
|