 |
przychodzi w życiu taki moment, kiedy uświadamiasz sobie, że nie posiadasz nic wartościowego, żadnej szczerej przyjaźni, żadnego bezinteresownego rękawa do otarcia łez, nie wspominając nawet o prawdziwej miłości.
|
|
 |
Nigdy nie wiedziałam, że jestem w stanie pokochać kogoś tak mocno, że bez niego nie będę potrafiła odnaleźć sensu życia. Nigdy tego nie chciałam, broniłam się rękami i nogami, ale to wszystko na marne. Pewnego dnia pojawiłeś się w moim życiu, a od tamtej pory bywałeś już tylko częściej i częściej, a ja wraz z tym wszystkim stawałam się słabsza, bo poświęcałam dla ciebie wszystko, a świadomość, że pewnego dnia cię stracę, zabijała mnie od środka.
|
|
 |
Dać Ci dobrą radę? Nigdy nie podejmuj decyzji nocą. W dzień wszystko wygląda inaczej.
|
|
 |
|
Tylko bądź.
W każdy dzień i każdą noc.
|
|
 |
W głębi duszy czuła,że nigdy nie należał do niej całkowicie,że cały czas szukał czegoś,może kogoś.Czuła,że nie kocha jej prawdziwie.Pewnego dnia spotka kobietę, z którą naprawdę zechce być,tę,którą kocha, a wtedy ona zostanie sama.
|
|
 |
Szczęśliwym jest się wtedy, gdy kładziesz się jak najwcześniej spać tylko dlatego, że nie możesz się doczekać kolejnego poranka. Gdy uśmiechasz się głupio nawet do filiżanki popołudniowej herbaty. Kiedy splątane słuchawki, nie są w stanie wyprowadzić Cię z równowagi. I nie potrzebujesz zjeść tabliczki czekolady bo wystarczy ci przelotny uśmiech jednego z obcych przechodniów.
|
|
 |
Wszystko zaczęło się od niewinnego spojrzenia. Zajrzał w moje oczy i nagle poczułam, że serce zaczęło wyrywać się w jego kierunku. To prawie tak jakby miał w sobie jakiś magnez, bo nagle nie potrafiłam przestać o nim myśleć i każda cząstka mojego ciała chciała go poznać i mieć jak najbliżej siebie. Uzależniał mnie od swojej osoby od samego początku naszej znajomości, a ja naiwna zawsze mu ulegałam. Boże, do dziś nie wiem jak to się stało, że to właśnie on rozkochał mnie w sobie do granic szaleństwa. W jego towarzystwie czułam ogromną euforie i pozwalałam aby zastąpił mi cały świat. To nie była dobra decyzja, bo gdy odszedł ból sparaliżował całe moje ciało. Ulotniło się ze mnie życie, nie chciałam znać samej siebie, bo ja po prostu bez niego nie istniałam. Nie miałam sił wstać z łóżka, nie miałam siły jeść, mówić, chodzić, uśmiechać się. Nie miałam ochoty patrzeć na słońce i na radość innych ludzi. Chciałam umrzeć, chociaż w sumie umierałam i to każdego dnia, z miłość. / napisana
|
|
 |
potrzebny jest czyjś uśmiech, aby samemu też się uśmiechnąć.
|
|
 |
mordeczko.Chciałem Ci napisać, że chociaż jestem tysiąc km od Ciebie nadal tu wchodzę. Ale korzystając z okazji, chciałbym Ci coś napisać jednak nie wiem od czego zacząć, może zacznę od tego, że Cię uwielbiam i zazdroszczę Twojemu jedynemu mężczyźnie, jeżeli oczywiście znajdzie się taki, który z Tobą wytrzyma. Poznając Ciebie z dnia na dzień, odkrywając z dnia na dzień od nowa, nigdy bym nie pomyślał, że otworzysz się dla mnie tak bardzo, że po każdym spojrzeniu bd wiedział o co chodzi w Twojej czasem mało pojmujące dla innych grze. Uwielbiam rozmawiać z Tobą przez skype, bo niestety na razie nie mamy możliwości pogadać w rl. Słuchać Twoich opowiadań, które czesto kończą się kwestia 'wiem,że nic z tego nie zrozumiałeś, ale tam chuj tam, chuj' lubię patrzeć jak się wyginasz i Twoją słodką buźkę, gdy od razu wstaniesz. Wielbie też Twoje fochy, gdy mówisz że mam na Ciebie nie patrzeć. Długo bym pisał o tym wszystkim jednak zostawię to na inna okazje i na chwile kiedy złapie wene twórczą/M
|
|
 |
Jeśli ma się dla kogo wstawać, kocha się nawet poniedziałki.
|
|
 |
Kochać to chcieć przemierzyć cały świat we dwoje, po to, by nie było miejsca na ziemi wolnego od wspólnych wspomnień.
|
|
 |
Cześć przyjacielu, chciałabym Ci powiedzieć, że już mam dość tego milczenia, które tak kiedyś uwielbialiśmy. Teraz trwa zbyt długo. Potrzebuję Cię, chociaż na początku naszej przyjaźni, tak idealnie potrafiłam zgrywać niezależną. Potrzebuję kopa, by znów wstać z uśmiechem na twarzy, potrzebuję naszych milczących podróży, kończącym się głupim "przegrałaś" . Potrzebuję kogoś, do kogo mogę napisać o 3 w nocy, że jest źle, wiedząc, że zaraz zjawi się z flaszką wódki, kogoś, kto będzie siedział całą noc przy mnie, słuchając nędznych opowieści. Pamiętam, nawet jak bardzo czułam Twój wzrok, gdy zasnęłam Ci na kolanach. A najbardziej nie mogę zapomnieć słów "Adrian nie żyje" one najbardziej zabolały, tym bardziej, że miałam być tam z Tobą. Jednak, wierzę w to głęboko, że tam jest lepiej, śmiejesz się z moich głupstw i płaczesz razem ze mną przy takich chwilach jak te. /rebelliousprincess
|
|
|
|