 |
właśnie tak, podnoszę głowę, patrzę na niebo, by choć przez chwilę nie czuć się jak dnia każdego. pytam dlaczego lecz znów odpowiedzi nie ma żadnej. wiem tylko jedno, że zawsze wstanę gdy upadnę.
|
|
 |
lubię Twój zapach. zawsze wydawało mi się, że tak pachnie szczęście.
|
|
 |
oddychaj głęboko, odbij się wysoko. chodźmy gdzieś daleko, nie pytaj dokąd i po co.
|
|
 |
są słowa, co dają mi serca bicie.
|
|
 |
i ten irracjonalny strach, przeszywający od środka w obawie straty, czegoś, czego tak naprawdę nie posiadam
|
|
 |
nauczyłam się Ciebie po prostu chcieć.
|
|
 |
Pijąc po raz kolejny herbatę, słuchając tej samej piosenki nie wiem, czy śmiać się, czy płakać.
|
|
 |
pieprzę, ja nie nadążam, wysiadam.
|
|
 |
I należysz do mnie, choć to nie kwestia posiadania
|
|
 |
Razem tak wiele, choc obiektywnie prawie wcale ale piekna byla kazda chwila spedzona razem..
|
|
|
|