 |
"Postanowiłam: zero piwa w weekendy. Lepiej pić wódkę. Mała ilość to mało kalorii i ma efekt przeczyszczający"
|
|
 |
i znów to wróciło. potworny ból kolan ponownie nie pozwala mi normalnie funkcjonować. ale dlaczego tak szybko? bo zabiegach powinnam mieć spokój przynajmniej do kwietnia. przecież to nie może być uzależnione od tych kilku upadków. ani razu się w nie nie uderzyłam, dbałam najlepiej jak potrafię, więc dlaczego?
|
|
 |
Milczy telefon, komunikator gadu-gadu. Nikt o Tobie nie myśli, Ty nie myślisz o nikim. Nie zależy Ci na niczym. Nie odczuwasz tęsknoty. Po prostu nikogo nie kochasz. . / fioletoowaa
|
|
 |
Wyjątkowy człowiek jest jak czterolistna koniczyna. Spotykany rzadko, ale daje wiele radości i nadziei na szczęście. / fioletoowaa
|
|
 |
Mam zbyt wrażliwe kabelki w mojej głowie, byś mógł być moim ideałem. Boli mnie wszystko, przez Ciebie. Wiem, że nie potrafię wyznaczyć granicy naszej znajomości, rozmawiając z Tobą chcę cię dotknąć, dotykając Cię chcę się obok Ciebie budzić, budząc się obok Ciebie chcę, żeby zostało już tak na zawsze. Łaknę zbyt wiele Ciebie. Dziś jesteś, a jutro Cię nie ma, nie mamy pewności naszych uczuć. Więc... Dlaczego mimo wszystko chcę Cię tu? / fioletoowaa
|
|
 |
Jeżeli kochasz jesteś szczęściarzem, ponieważ większość z nas jest załamana przez kogoś./ fioletoowaa
|
|
 |
widzisz nowe granice... myślisz, że możesz wszystko ? a smutek i porażka czekają gdzieś blisko ... / fioletoowaa
|
|
 |
A wiesz co jest najgorsze ? To, że nie mam już siły aby walczyć, oddychać i żyć. . / fioletoowaa
|
|
 |
: W końcu się poddajesz. Nie walczysz, nie krzyczysz, nie płaczesz. Patrzysz obojętnym wzrokiem na to co Cię otacza i nie potrafisz już zrozumieć o co było to zamieszanie. Nie interesuję Cię już czy ktoś odejdzie albo czy może zranić. Zgadzasz się na wszystko. Umarłaś, sama przyznaj. / fioletoowaa
|
|
 |
Uroda kobiety jest formą władzy nie zapisaną w żadnym kodeksie . / fioletoowaa
|
|
 |
Dlaczego dorośli nauczyli nas kochać , a nie nauczyli przestać . ? / fioletoowaa
|
|
 |
pamiętam każdą chwilę z tamtego dnia. pamiętam jeżdżenie na desce po korytarzu, wielkie dresy i fullcapy, bieganie z jednej sali do drugiej w poszukiwaniu jedzenia i kawy. a wiesz co najbardziej pamiętam? jego. jak bardzo chciałam mu to wyznać, ale najnormalniej nie miałam odwagi. jak one dwie mnie namawiałby abym to zrobiła. jak z sercem w gardle stałam przed aulą czekając aż podejdzie. pamiętam mój nerwowy śmiech i jąkanie się. i najwspanialszy moment, gdy już wszystko wiedział i jego "to dobrze, bo ja czuję to samo do ciebie". pamiętam jak wybiegłam przed budynek ciesząc się jak małe dziecko. wierzyłam, że to ma szansę, że możemy stworzyć coś pięknego, że możemy być. teraz po tym wszystkim być może trochę żałuję, ale niczego się z tego nie nauczyłam. znów popełniam ten sam błąd, jedyną różnicą jest, to że nie z nim.
|
|
|
|