 |
|
na głowie kaptur, wiesz trudny dzieciak, pewnie z góry potraktowałaś mnie jak śmiecia.
|
|
|
|
Nawet wyobrażenia nie masz, ile można wytrzymać.
|
|
|
|
Zamykam oczy, pytam ciebie - czy to ma sens?
|
|
|
|
Weź mnie bym nie odczuł co znaczy matki brak
Weź mnie jeśli miałby, miałby zginąć mój brat
|
|
|
|
Wolną wolę mi dałeś teraz nalegam - zabierz!
|
|
|
|
Ze sobą sam na sam o ile jesteś w stanie,
Stwórz to wszystko jeszcze raz Panie
|
|
|
|
Nie widzę światła - choć widzę co dzień cierpienie
Widzisz cierpienie? - zejdź do nas na ziemię
Jak wierzyć mam? - że może lepszy dzień nastać
Jesteś światłością? - tylko, że ja nie widzę światła
Jak wierzyć mam?
|
|
|
|
wracaj z tarczą a nie na tarczy.
|
|
|
|
Kiedyś kochałam się w Tobie na zabój, ale teraz weź spierdalaj.
|
|
|
|
Byłeś, a tego się nie zapomina.
|
|
|
|
przytul, pocałuj, potrzymaj moją dłoń. po prostu bądź. bądź przy mnie.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
