 |
eej, Ty to lepiej sercem wybierz, bo rozum to Cie chyba w chuja robi. /unavailable.666
|
|
 |
nie robisz zupełnie nic, bym kochała Cię mniej. /unavailable.666
|
|
 |
mam Ci coś do przekazania, coś w stylu a'la WYPIERDALAJ.
|
|
 |
Chcę Cię zrozumieć. Chcę sobie wytłumaczyć, że zraniłeś mnie nie dlatego, że chciałeś, ale musiałeś. /esperer
|
|
 |
mógłbyś przynajmniej udawać,że ci zależało ty jebany frajerze. /unavailable.666
|
|
 |
I ta satysfakcja że posiadam wszystko co najważniejsze - bo mam CIEBIE. Coś co liczy się dla mnie bardziej od Nutelli, żelek czy Chady w głośnikach. TY - dwie literki a w chuj szczęścia. Jesteś dostawcą moich codziennych uśmiechów i radości. Po prostu jesteś najważniejszy.
|
|
 |
Dobrze wiesz że nienawidzę kiedy cholernie się boje o Ciebie. Kiedy nie odpisujesz mi jak zawsze po kilku minutach. Kiedy czekam na gadu o godzinie której zazwyczaj się pojawiasz a Ciebie nadal nie ma. Czy ty do chuja nie rozumiesz, że się boję o Ciebie?
|
|
 |
Dziś, w chłodny wieczór, schowam się pod Twoją bluzę, a Ty
uspokoisz mój oddech. Będę dla Ciebie najważniejsza,
niezbędna, niepowtarzalna.
|
|
 |
Dwumiesięczny urlop od patrzenia na Ciebie .
|
|
 |
Od dnia, kiedy zrozumiałam, że mi na Nim zależy mój umysł zaczął się zachowywać co najmniej dziwnie. Myśli, wypowiadane przeze mnie słowa, sny - wszystko skupiało się na Jego osobie. W głowie ciągle mam wspomnienia naszych pocałunków, rozmów. Im częściej o tym myślę, tym częściej łzy mi kapią po policzkach. Siada mi psychika...
|
|
 |
Ogarnęła mnie euforia, gdy odbierając telefon w słuchawce usłyszałam Jego głos. Radość jaka zapanowała w mej duszy, nie pozwoliła mi na wyrażenie złości, którą w sobie miałam przez 2 tygodnie. Jego słodkie słowa przeprosin sprawiły, iż mogłabym mu wybaczyć nawet najgorszą rzecz. To chyba jest miłość.
|
|
 |
Zależało jej. Cholernie Jej zależało, ale wiedziała doskonale, że nie może nic z tym zrobić.
Nie mogła go przecież zmusić do miłości. Jedynym rozwiązaniem było zapomnieć.
Lecz z każdym dniem coraz bardziej wątpiła, że to jest realne.
|
|
|
|