 |
usuń mój numer, przecież i tak już nie napiszesz.
|
|
 |
I jak to jest, że każda piosenka na mojej liście odtwarzanych przypomina mi Ciebie? Że każdy Twój opis wydaje mi się być kierowany do mnie?
|
|
 |
Czasami żałuję tych słów, które wypowiedziałam do Ciebie w złości. Może gdybym się zamknęła, gdybym nie wykrzyczała Ci prosto w twarz wszystkiego było by inaczej.? Może było by tak jak wtedy, kiedy się poznaliśmy?
|
|
 |
|
przyczyna problemów tkwi w Twojej psychice.
|
|
 |
|
myślałem, że lubisz moje emocje, ale teraz wiem że nie wiesz nic o mnie na pewno.
|
|
 |
|
ale znów jesteśmy gdzieś indziej na starcie i chyba znów przez to rozmijamy się całkiem.
|
|
 |
|
zdecydowanie nie lubię tego! 2 dzień milczenia, świetnie. / ej_ogarnij .
|
|
 |
|
nie robię słodkich minek do każdego chłopca w szkole, nie udaje, że nie wymawiam 'r', nie chichoczę się z innymi pustymi laskami na każdej przerwie, a jak już kogoś przytulam to jest to w ostateczności moja przyjaciółka, która wyrywa mi ciastko i mówi 'liczysz kalorie, nie możesz tego żreć grubasie' . Więc na jakiej podstawie koleżanko mówisz o mnie 'pusta idiotka?' . Nie bardzo mam ochotę słuchać Twoich wyjaśnień w sumie, mam w dupie.
|
|
 |
To gra emocji, w której wypadasz blado
Dla ciebie długi pocałunek na dobranoc
Się nie odstanie, to co już się stało
|
|
 |
|
Zrań mnie, bo niby czemu nie? Połam mi serce na tysiące kawałeczków, a później jeszcze z perfidnym uśmiechem je zdepcz, przecież to najlepiej potrafisz. Doprowadź do takiego stanu, bym prosiła o to, żeby mnie ktoś zabił. No dalej, przecież to dla Ciebie codzienność. Zapraszam do zabawy. Gwarantuję Ci niezwykłą rozrywkę - sobie pewną śmierć. / schiza.a
|
|
 |
|
może nie był idealny , ale był kimś kogo kochałam .
|
|
 |
wczoraj minął rok. wtedy też oboje siedzieliśmy w domu - chorzy, pisząc na gadu w sumie o niczym. śmialiśmy się ze wszystkiego, pamiętam to dobrze. opowiadałam mu o tym co się działo przez ostatnie dni, a on mówił co o tym myśli. pamiętam, że musiał zejść bratu z kompa, ale wziął od niego telefon i pisał. zawsze mieliśmy dobry kontakt, ale wtedy poczułam, że naprawdę mogę zawsze na niego liczyć. następnego dnia wszystko się ucięło. szok, przerażenie, łzy, współczucie i monotonne myślenie. nie miał już komu zabrać tego jebanego telefonu czy zejść z kompa, kawałek jego życia po prostu się skruszył. choć staram się go dzisiaj zagadywać i rozśmieszać, wiem co czuje. stracił kogoś bardzo cennego..
|
|
|
|