 |
jedno wielkie KURWA gdy CIĘ widze szmato !
|
|
 |
- zasługujesz na kogoś lepszego... - chodzi Ci o tych wszystkich, którzy pisali mi wiersze i podrzucali do torebki, dawali kwiatki zrywane w parku, śpiewali piosenki o miłości próbując patrzeć w oczy, twierdzili, że jestem najpiękniejsza i najzabawniejsza? I z zazdrości nie pozwalali swoim kumplom rozmawiać ze mną i przynosili mi kawę, gdy miałam gorszy dzień, zapraszali na wyjazdy, do kina i na spacer? I lali się ze mną wodą z fontanny i szukali dla mnie tęczy? No to mamy problem bo ja kocham Ciebie, dupku.
|
|
 |
Wiedziała, że ten dzień będzie wyjątkowy. Na randkę z nim szykowała się już od dwóch godzin. Ostatni raz pociągnęła rzęsy tuszem i wybiegła radośnie. Siedział już w parku z różą. Kiedy ją zobaczył - oniemiał. "wyglądasz nieziemsko" powiedział. Spacerowali, rozmawiali, a na koniec szli razem przytuleni. "wiesz, każda minuta bez ciebie, wydaje się być godziną..." powiedział wiedząc, że niedługo muszą się rozstać i chcąc czy nie, będzie musiał wypuścić ją ze swoich objęć... "każda godzina z Tobą mija tak szybko jak minuta" westchnęła i uśmiechnęła się, żeby jakoś go pocieszyć
|
|
 |
nocami wyobrażam sobię jak to będzie gdy przyjdę ze swoim nowym chłopakiem na osiedle i was sobie przedstawie . zupełnie mnie nie poznasz . będę szczęśliwa z innym . i będę seksowna . moje oczy nie będą wiecznie czerwone od płaczu , włosy będą starannie ułożone , założe te czerwone szpilki które tak kochałeś i ciuchy w których mnie uwielbiałeś. zrobię taki makijaż jakiego jeszcze nie miałam . a ty będziesz mógł tylko patrzeć
|
|
 |
Czy chcesz usunąć wszystkie rzeczy związane z tym Panem ? tak/nie . Długa pauza. bardzo długa. Kursor myszki kieruję się na ikonkę TAK. zamykam oczy. przyciskam palec wskazujący do lewej obudowy myszki. otwieram oczy. atakuje mnie informacja " Usunięto. Życzymy powodzenia w dalszym życiu". Przegląd foldery : album - pusty, rozmowy - zniknęły, piosenki przypominające o nim - wykastrowane. wyłączam komputer.
|
|
 |
stroję się dłużej niż zwykle. włosy wiąże w nienaganny warkoczyk, na nogi zakładam cienkie, czarne rajstopy, wciskam się w czarną spódniczkę, przez głowę już wciągam bluzkę w kwiatki i narzucam na ramiona czarny sweterek. przejeżdżam tuszem po rzęsach, delikatny róż ląduje na policzkach, usta przeciągam jasno-różowym błyszczykiem. dziś czwartek. w czwartki mijamy się na schodach między I a II piętrem
|
|
 |
dawno nie słyszałam słów, które zatrzymałyby bicie mojego serca, uniosły ciężar kącików mych ust i podniosły ku górze. dawno też nikt nie wzbudził we mnie odruchu kochania
|
|
 |
Pierwszy oddechPierwszy płaczPierwszy krokPierwsze słowoPierwszy grzechPierwszy dzień w szkolePierwsza KomuniaPierwsza bramkaPierwsza bójkaPierwsza miesiączkaPierwsza ucieczka z domuPierwsza całonocna imprezaPierwszy chłopakPierwsza dziewczynaPierwszy pocałunekPierwszy seksPierwsze rozstaniePierwszy kieliszekPierwszy papierosPierwsza działkaPierwszy samochódPierwsza pracaPierwsze małżeństwoPierwsze dzieckoPierwszy rozwódPierwszy wnukPierwszy zawałŚmierć.Jedna.Stała.Gdy pierwszy raz dziecko postawi stopę na ziemi,może zrobić to po raz drugi.Tak samo jest z pracą,miłością,samochodem,dzieckiem,wnukiem...Po pierwszym razie może być kolejny.A śmierć?Druga być nie może,no chyba,że wierzy się w reinkarnację,a póżniej w kolejne odejście. Ale pomijając ten aspekt rozważmy czym jest śmierć.Końcem?Ostatnią rzeczą w egzystencji ludzkiej?Nową drogą ku wieczności?Pomimo wielu początków i tak skończymy życie śmiercią.Smutne stwierdzenie oczywistego faktu?
|
|
 |
mała, pierdol tego kretyna.
|
|
 |
-Daj mi szanse, daj NAM szanse! Nam ...Jakże słodko i obiecująco brzmiało to w jego ustach..
|
|
 |
odkąd się rozstaliśmy , nienawidzę swojego telefonu . najchętniej wypieprzyłabym go do kosza , wyrzuciła przez okno , spłukała w kiblu , rozpieprzyła młotkiem na miliony kawałeczków . jak długo on może milczeć ? przez cały dzień ani jednego sygnału przychodzącej wiadomości . wcześniej nosiłam go ze sobą wszędzie - potrafiłam biegiem wrócić się po niego do domu , chociaż i tak już byłam spóźniona na autobus do szkoły . w domu wyłączałam dźwięk , bo mama dostawała spazmy od ciągłego pikania . teraz zwyczajnie o nim zapominam . kładę go pod poduszką z samego rana i wieczorem biorę go do ręki , żeby tylko nastawić budzik . potrzebny mi jest tylko do sprawdzania godziny , a nie do wymieniania z tobą grubo ponad setek wiadomości , które mnie budziły , rozśmieszały w ciągu dnia i kładły spać . boli mnie palec od ciągłego odblokowywania klawiatury w nadziei , że pojawi się zbawienny komunikat ' masz 1 nieodebraną wiadomość .
|
|
 |
Mam być szczera? Wybacz nie chcę. Życie w kłamstwie jest w tym świecie najlepsze. Bo nie boli, bo nie kłuje. Uświadamia. Tak, to dobre słowo. Jaka jestem? Oprócz tego, że jestem? Jestem cholerną szują. Jędzą, jakich mało. Złośliwą, pyskatą i bezczelną gówniarą, która ciągle walczy. Z kim? Ze światem. Z ludźmi. Ze swoimi słabościami. Mogę wymieniać do jutra, ale nie chcę. I tak mnie nie poznasz. Nikt nie ma do tego prawa. Kontynuując. Jestem wredna. Wyszkoliłam to w sobie w wieku 5 lat. Czy jestem odważna? Trudno stwierdzić. Mówię, co myślę i robię, co uważam. Choć dla niektórych jest to perwersyjne. I nazywają mnie "dziwką". Wiesz, co ja wtedy robię? GŁOŚNO się śmieje. Nie, nie z siebie. Z ludzkiej głupoty. Nieważne. Bystra. Tak, jestem bystra. Nie łatwo mnie oszukać i bardzo szybko łącze fakty. Na niekorzyść innych. Czy jestem inteligentna? Nie wiem, ale za głupią siebie nie mam. Mam wystarczająco dużo głupich osób wokół siebie, żeby to stwierdzać!!
|
|
|
|