  |
i dzisiaj nawet puszka pepsi dziwnie się na mnie patrzy.
|
|
  |
why don't you kurwa love me?!
|
|
  |
myślisz że jak się uśmiechniesz na ten Twój magiczny sposób,to do Ciebie przybiegnę? tak myślisz? to dobrze myślisz.
|
|
  |
i zapomniałeś już czas, gdy byłam Twoim jedynym argumentem, by żyć dalej?
|
|
  |
nie zapominaj, ze do zrobienia smutnej miny potrzeba pracy 42 mięśni, a do wyciągnięcia środkowego palca tylko 7.
|
|
  |
nadszedł dzień jego urodzin. maszerowałam przez park ze staranie zawiniętym prezentem. słuchawki, które zawsze chciał dostać. kokardka była zawiązana najpiękniej jak tylko potrafiłam. weszłam do Jego domu, gdzie byli już chyba wszyscy, oprócz mnie. podeszłam do Niego i wręczyłam upominek z uśmiechem dodając: -wszystkiego naj..- w tym samym momencie przerwałam obserwując jak Jego nowa dziewczyna podeszła do Niego i objęła go w talii, przytulając.- najlepszego, bo najgorsze już masz.- popatrzyłam na Nią znacząco i z najbardziej sztucznym uśmiechem odeszłam.
|
|
  |
skoro kobiety są z Wenus, mężczyźni z Marsa, to niech mi ktoś wytłumaczy co robimy na Ziemi.
|
|
 |
mamy siebie.
ale nie wiem, czy mamy cos więcej...
|
|
 |
Nie płacz.
Ludzie potrafią ranić i odchodzić.
Wracać też potrafią, wiesz?
|
|
 |
wish that we could see if we could be something
|
|
 |
Szarpie mną jakaś pustka waleczna, tańcząca na resztach egoizmu.
I krzyczy do uszu gryząc mnie w słuch, żeby walczyć-
póki kości jeszcze wszystkich nie wytarłam.
|
|
|
|