  |
znowu stoimy pod drzwiami, znowu coś jest nie tak między nami. choć się kochamy mamy problem znów i ja mam spakowany plecak i brak mi słów. i chcę uciekać jak dzieciak, bo mam już dość. tracę siły, czasem czuję, że się nienawidzimy. że to na niby, że nie ma nas, tylko to głupio przerwać, że mamy rację w tym co mówimy do siebie w nerwach. i teraz nie wiem sama, mam w głowie mętlik. chcę się wyplątać z tej pętli pomiędzy nami, gdybym coś zmienić mogła pomiędzy nami, to dziś bym wolała, żebyśmy się nigdy nie spotkali. mam dosyć tej jazdy, bo to jest chore, a między nami chemia jest jak między ogniem i wodorem, to się nie może udać, trudno. za sobą mam drzwi już nie zobaczysz mnie jutro.
|
|
  |
czy tobie naprawdę się wydaje, że masz jakikolwiek wpływ na moje życie?
|
|
  |
dla wielu zgasło już dawno nadziei światło.
|
|
  |
nie, nie jestem typem agresywnej suki do której lepiej nie podchodzić. możesz mnie obrażać, ale nie dam sobą pomiatać. jednak gdy wjeżdzasz na rodzinę to nie radzę - nie ma nic bardziej płytkiego , a za to już łatwiej wyłapać wpierdol.
|
|
  |
prócz moich sinych oczu, bladych policzków, codziennych spazmów serca na Twój widok i mokrej poduszki... to masz rację, nic już nie ma .
|
|
  |
moim marzeniem jest być jego bluzą , którą ubierałby chociaż raz w tygodniu , wtulał się w nią . chciałabym obserwować co robi , być przy nim - zawsze ..
|
|
  |
odblokowałam klawiaturę, weszłam w kontakty. zaznaczyłam opcja 'Czy napewno chcesz usunąć TEN kontakt?" .. popatrzyłam chwilę i się wkurwiłam, bo po cholerę zadawać tak głupie pytania!
|
|
  |
nie wiem co czuję, co myślę, a nawet do kogo i czego tęsknię. totalny mętlik. rozsypane puzzle, a ja nawet nie wiem, czy mam ochotę i siłę cokolwiek układać.
|
|
  |
nastoletnie kurwy wytapetowane, wycackane. wracające na czworaka z dyskoteki nad ranem.
|
|
  |
kocham Cię. kropka, znak mniejszości, trzy, średnik, gwiazdka.
|
|
  |
a na rulonie papierosa napiszę twe imię, dwa uzależnienia w jednym pakiecie.
|
|
  |
Za dużo sytuacji które szybko nużą, za dużo ruchów, które niczemu nie służą, dużo za dużo akcji, które wszystko burzą, które źle wróżą tak jak cisza przed burzą, i łżą jak psy pierdoląc trzy po trzy.
|
|
|
|