|
` Nie wiem, czy słuchasz jak mocno bije serce, kiedy proste słowa stają się najtrudniejsze.
|
|
|
i odrzucam zwątpienie, nasze ciała tną powietrze
i upadamy, rozbijamy się w tym świecie przekleństw
|
|
|
lećmy, jeszcze wyżej w to co nieskończone
błagam nie puszczaj mej ręki kiedy razem z Tobą płonę.
|
|
|
i chociaż każda z dróg kończyła się w tym punkcie
to mówię o tym dumnie, bo czułem Cię wokół mnie
|
|
|
i znowu jestem tu, a przede mną tylko przepaść, podbiegasz mówisz stój, błagasz bym poczekał
|
|
|
|
Bądź moim mężem, skarbie.
|
|
|
|
Miło być powodem czyjegoś uśmiechu.
|
|
|
|
Twój ból jest moim bólem.
|
|
|
|
Potrafisz wyobrazić sobie, że zamiast ciepłej bluzy zakładasz białą koszulę, a na nią marynarkę? Że zamiast luźnych dresów ubierasz eleganckie spodnie? Że zamiast iść na spotkanie ze mną, idziesz na mój pogrzeb? Potrafisz?
|
|
|
|
Znowu pada deszcz. Znowu ktoś płacze. Znowu komuś jest źle.
|
|
|
|
Kiedy nie ma Cię obok jakoś tak trudniej się zasypia. Tak bez Twojego ciepła.
|
|
|
zapewnia, że kocha, a ja mu wierzę [ wczorai ]
|
|
|
|