 |
patrz, doczekałeś się dnia, w którym nie mam już uśmiechu na ustach.
|
|
 |
Kocham tą chwilę, kiedy czuję, że moje problemy już gdzieś odpływają i wszystko zaczyna się dobrze układać.
|
|
 |
wiesz, tu nie liczą się kilometry, ale to, że w moim serduszku na co dzień, grzeje swoje miejsce. tu nie liczą się rzeczy, które różnią, bądź każdego dnia dzielą, liczy się to maleńkie, a zarazem wspólne szczęście, wywołane jedynie Jego obecnością, tą ogólną w życiu. kalkulacja uczuć, to, że czasem myśl o Nim, o tym co robi czy jak się czuje, jest znacznie ważniejsza, nawet od tych tak chwilowo nierównomiernych, uderzeń własnego serca. / Endoftime.
|
|
 |
i obiecuję Ci, któregoś dnia nie wytrzymam, zatrzaskując drzwi wyjdę z domu. kierując się przed siebie wbrew chęci, ani razu nie obejrzę się w tył, a Ty robiąc wszystko co tylko się da, nigdy więcej mnie nie znajdziesz, nigdy nie zobaczysz, nawet w tych tak nierealnych snach, ja już nie powrócę. / Endoftime.
|
|
 |
- Brakuje mi tu dzisiaj Ciebie. - szepnęła do słuchawki telefonu zapłakanym głosem. - Ja zawsze jestem przy Tobie. W Twoim sercu. - odparł i odruchowo dotknął swojej klatki piersiowej, czując rytmiczne bicie i wiedząc, że jego serce całkowicie do niej należy.
|
|
 |
I ten Jego cholernie słodki uśmiech, który doprowadza mnie do szaleństwa.
|
|
 |
Najgorsze jest, że nie panujesz nad tym jak się od kogoś uzależniasz.
|
|
 |
Nie pytaj mnie co czuje bo dobrze wiesz że dotknęłam dna.
|
|
 |
Kocham taką bliskość gdy czuję Twoje uderzenie serca.
|
|
 |
A kiedy życzyłam Ci miłego dnia, powiedziałeś, że nie istnieje miły dzień beze mnie .
|
|
 |
Urodzeni do imprezowania, zmuszeni do nauki.
|
|
 |
znacznie większa część Twojego serca jest już martwa, zapełnia jedynie pustkę, dając wrażenie życia. / Endoftime.
|
|
|
|