|
Twoje milczenie bolało najbardziej.
|
|
|
Najgorsze było, kiedy wszyscy o niego pytali, a ja nie byłam w stanie oznajmić im, że to wszystko jest już skończone.
|
|
|
I znowu rodzi się ta pieprzona potrzeba bycia z kimś, bo samemu nie daję się rady.
|
|
|
Najbardziej boli
brak Twoich dłoni.
|
|
|
Odszedł.
A ja również dobrze
mogłam powiedzieć, że umieram.
|
|
|
Momenty, gdy jest zbyt cicho -
późno w nocy lub wcześnie rano,
gdy zdaję sobie sprawę,
że otacza mnie pustka
i nic więcej.
|
|
|
Znam prawdę, ale nie chcę przestać wierzyć.
|
|
|
Problem tkwi, jak zawsze, w sentymencie.
|
|
|
W oczach dalej mam szczerość, tylko rzadziej wybaczam.
|
|
|
I nagle rozumiem, że prócz wspomnień nie mam nic.
|
|
|
Chcę się poddać, ale wiem, że to jeszcze nie ten moment.
|
|
|
Przemyślenia wieczorne zawsze są do dupy. Albo usychasz z tęsknoty albo marudzisz bez sensu. Noce po prostu takie są.
|
|
|
|