 |
Co się stało? Jak do tego doszło? Kiedy na wszystko nagle było za późno? Została sama, On znalazł sobie nową towarzyszkę podróży, na której mógł polegać, z którą w ciszy i spokoju może snuć wspólne plany na przyszłość. Czuła się fatalnie. Odrzucona, wymieniona, zastąpiona przez inną, która miała lepiej niż ona zaspokajać jego oczekiwania wobec życia. / Karin Alvtegen.
|
|
 |
Rozczarowanie wobec Ciebie jakoś nie chcę zniknąć. Tkwi to we mnie tak głęboko i nie chce zniknąć, mimo, że ja sama nie chcę o tym pamiętać. / .xeS.
|
|
 |
-Pachniesz jak miłość. -Czyli jak? -Nie zrozumiesz.
|
|
 |
Żeby kogoś trzymać za rękę, trzeba najpierw swoją dłoń otworzyć.
|
|
 |
"Więc jak ma na imię twój wczorajszy wstyd? Czy tak jest łatwiej? Czy to dalej Ty?"
|
|
 |
Nie pytałam jak, kto pyta wciąż nie wiele wie. Ufałam tak, już teraz wiem, nie znałam cię. Jak wolny ptak, na cztery strony świata leć. Nie pierwszy raz, nie jestem wszystkim czego chcesz.
|
|
 |
Słaby ten mój początek roku. A jaki początek roku, taki cały rok, cholera. / .xeS.
|
|
 |
Powrót do rzeczywistości zawsze był bolesny, nie tylko z powodu rozczarowania, ale i wstydu wywołanego faktem, że znów poddałam się urokowi kogoś takiego jak On. Mimo tego, czego się dowiedziałam, dalej jest przeze mnie najbardziej pożądanym mężczyzną. Dalej Go kocham i nie marzę o niczym innym jak tylko znaleźć się w jego ramionach, poczuć zapach jego perfum, dłonie wędrujące po moim ciele, gorący oddech w okolicach szyi. Zapach, który mimo wszystko nadal pamiętam, a minęło już tyle czasu od kiedy go nie czułam, dłonie których dotyk nadal na sobie czuje, oraz oddech przepełniony miłością i pożądaniem. / .xeS.
|
|
 |
Bo go pragnę. Teraz. Tutaj. Całego.
|
|
 |
-Musimy być razem -nalegał. -Dlaczego?- spytałam miękko. Usłyszał, choć gniewne podmuchy wiatru zagłuszyły moje słowa. -Bo Cię pragnę. Posłałam mu smutny uśmiech, zastanawiając się, czy spotkamy się jeszcze w krainie zmarłych. -Zła odpowiedź. (...) Spojrzałam mu w oczy. -Zawsze będę Cię kochać -szepnęłam, po czym wbiłam ostrze w jego pierś.(...) Dymitr przestał walczyć. Patrzył na mnie z niedowierzaniem, otworzył usta, prawie się uśmiechnął, chociaż widziałam ból na jego twarzy. -Ja powinienem był to powiedzieć.. -wyszeptał. / Richelle Mead.
|
|
 |
Nie chcę być rozsądna. Nie chcę się zastanawiać. Nie podoba mi się, że muszę mu wybaczać. Wolałabym, żeby w ogóle mnie nie okłamywał.
|
|
 |
Bo prawda zawsze nas w końcu dogoni. Czasami inną drogą, niż moglibyśmy się tego spodziewać.
|
|
|
|