 |
a od dzisiaj nie wezmę do ust niczego, co kiedykolwiek z tobą jadlam - sposób na wspomnienia i boczki.
|
|
 |
Twoim celem nie jest sprawienie bym cierpiała tudzież Cie znienawidzila. Twoim celem jest sprawić mnie niezdolna do uczuć do tego stopnia, żebym juz do końca nie mogla pokochac nikogo. pokazujesz mi, ze nie warto i codziennie wypruwasz moje duchowe wnetrznosci, wypychajac mnie pustą nadzieja, jak sztucznego zwierzaka watą
|
|
 |
chciałabym, żebyś mógł mi napluc w serce. moze wtedy zrozumialoby wreszcie jak czuje sie za każdym razem, kiedy muszę wycierać twarz i byłoby ze mna solidarne.
|
|
 |
Czemu wszystkie dobre rzeczy dobiegają końca?
|
|
 |
na zawsze razem z Tobą to za mało.
|
|
 |
nigdy nie pozwól, żeby skończyło się to co jest teraz.
|
|
 |
nie ma miejsca na fochy, jest miejsce na miłość.
|
|
 |
czasem człowiek zmienia zdanie, czasem zdanie zmienia człowieka
|
|
 |
jestem połową siebie, najczęściej, bo całej byś nie zniósł. a kochać będziesz zawsze wyidealizowany obraz, nie koniecznie mój
|
|
 |
ja po prostu umiem te uczucia niszczyć, odpowiednio długo znęcając się nad własną duszą
|
|
 |
w ciągłej pogoni za fartem, staje się żartem wszystko to co masz
|
|
|
|