 |
A jak jeszcze raz jebniesz w ten pierdolony klakson na mój widok ,to przysięgam ,że Cie w końcu przypierdole tak ,że pisanki pod choinką poukładasz. /mieszanka_wybuchowa
|
|
 |
-wpadłaś mi w oko.-to uważaj bo oślepniesz.../mieszanka_wybuchowa
|
|
 |
pąd prąd kurwa, pod prąd idziesz nie patrząc na inne wioski , powiedz dlaczego ludzie myślą że jesteś boski ?
|
|
 |
|
stali w kuchni, przygotowując wspólną kolację. stanął za nią i delikatnie, odgarniając jej włosy zaczął całować ją po karku. - muszę Ci coś powiedzieć. - wyszeptał, poddenerwowany do jej ucha. odwróciła się napięcie, twarzą do niego. - wydaję mi się, że to odpowiedni moment. jesteśmy razem szczęśliwi. i uważam, że nie warto tego zaprzepaszczać. jednak stało się ... chciałbym to z siebie wyrzucić z nadzieją, że mi wybaczysz i nie zniszczysz tego co jest między nami. przepraszam, najsłodsza ... - wydukał, spuszczając głowę. - nie musiał mówić nic więcej. patrząc w jego przeszklone od napływających łez żalu, oczy zrozumiała wszystko. - Ty sukinsynu. - powiedziała, otwierając oczy z niedowierzania. - tylko nie rób scen, kochanie. przecież to nie miało dla mnie znaczenia. - zaczęła potrząsać głową. - jak mogłeś ... - uklękła, zwijając się w kłębek. - przepraszam. - wyszeptał, klęcząc obok niej. - przepraszam?! przepraszam?! - wpadła w szał. zaczęła okładać go pięściami. (cz. 1).
|
|
 |
|
- znaczenia?! nie mogłeś sobie odpuścić co?! jak było? dobrze?! jaka była?! lepsza ode mnie?! no mów! - krzyczała w niebo głosy, nadal go uderzając. - uspokój się! zachowujesz się jak ostatnia desperatka. - powiedział, starając się ją objąć. - desperatka?! dopiero zobaczysz desperatkę! - wykrzyczała, rzucając butelką czerwonego wina, przygotowaną specjalnie na tą okazję prosto w nieskazitelnie białą kuchenną, ścianę. butelka rozbiła się na setki małych kawałeczków. wino spływało po ścianie, zostawiając za sobą czerwoną plamę. - co Ty wyrabiasz?! - podniósł głos. - nie wybaczę Ci tego, rozumiesz?! nie wybaczę! - pełna amoku, wzięła kuchenny nóż, leżący na blacie. - nie wybaczę! krzyczała, zadając cios za ciosem w jego klatkę piersiową. upadł. uklękła nad nim, zadając kolejne ciosy. - Ty sukinsynu ... szeptała, opadając z sił. położyła głowę na jego zakrwawionej koszuli i wybuchając spazmatycznym płaczem, nasłuchiwała jego ustającego tętna. patrzyła na jego powolną śmierć. (cz. 2)
|
|
 |
a teraz chodź. wypijemy sok z gumi jagód, zajaramy się powietrzem i polecimy w górę. tam, skąd pada śnieg. usiądziemy na chmurach i poopowiadamy sobie śmieszne historie. weźmiemy promile i upijemy się na maksa. niee, nie byłam jeszcze u psychologa. za tydzień mam wizytę. czemu pytasz ? // alwayssmiile
|
|
 |
-ale słodko wyglądasz ! ;] - słodko to wyglądają żelki. a często bywają kwaśne. // lubiegdypatrzysz
|
|
 |
Takie mam powodzenie u chłopaków, że chyba zmienię orientacje. /nutellaa
|
|
 |
i zobaczysz, gdy tylko zobaczę tą małpę w szkole, gdy tylko się na mnie krzywo spojrzy i powie coś na mój temat. przysięgam, tak jej przykurwię, że pod choinkę położy kurczaczka. obiecuję. / malynoowa.
|
|
 |
kocham go za te jego chamskie odzywki. za to, że robi wszystko, bym czuła się najważniejsza. daje mi powody do życia. jego sensem jest. / malynoowa.
|
|
|
|