|
Przysunął się do niej, pomału ją objął i lekko pocałował w policzek, po chwili spojrzał w gwiazdy i zaczął dziękować, zdziwiona zapytała 'za co dziękujesz?'. Spojrzał w jej w oczy, i z uśmiechem powiedział 'za to, że Bóg stworzył tak fantastyczną osobę jak Ty, za to, że Cię mam.' Wzruszając się, objęła Go jeszcze mocniej. 'A wiesz, że jesteś sensem mojego życia, więc nie odchodź, bo nie przeżyję będąc bez Ciebie.' Wytarł jej łzę, która spływała po zarumienionym policzku. 'Ja się nigdzie nie wybieram, moje miejsce jest tu, przy Tobie.' powiedział po czym wskazał ręką na jej serce, które biło 2 razy szybciej jak powinno.
|
|
|
Poszedłem do niej.U siadłem na łóżku, i czekałem co zrobi. Podeszła pocałowała mnie w policzek, pytając co mi jest. Milczałem, chciałem by chodź raz zrobiła coś dla mnie. Usiadła obok, i zaczęła razem ze mną milczeć. Po chwili przytulając mnie zapytała ' czemu jesteś taki smutny? ', spojrzałem na Nią i dalej nic nie mówiłem. Poszła do inne pokoju, po kilkunastu sekundach znalazłem się tam gdzie Ona. Siedziała, nafochowana i strasznie zła. Objąłem ją w pasie, chciałem ją pocałować lecz odwróciła głowę ' nie mamy dzisiaj o czym gadać. ' puściłem ją i dodałem ' to znaczy, że mam wyjść. ? ' odsunęła się ode mnie 'tak, masz wyjść.' Łzy zakręciły mi się w oku, chciałem płakać, po prostu wybuchnąć ' Nie kochasz już mnie. Teraz się o tym dowiedziałaś? Mówisz pewnie, jak ja żałuję, czemu to zrobiłam ?! Wiesz, że wychodząc teraz nie wrócę już nigdy. ' zacisnęła zęby, bełkocząc ' to Twoja decyzja i Twoje słowa. ', pocałowałem ją w ramie, i mówiąc pa zatrzasnąłem po sobie drzwi..
|
|
|
Po prostu jesteś, i tym sposobem sprawiasz, że cholernie Cię kocham.
|
|
|
|