 |
A przeszłość? Ma niebieskie oczy i wciąż bardzo mi na niej zależy.
|
|
 |
A pana to ja zapraszam z powrotem do mnie. Ktoś tu chyba pomylił koleżanki, nie sądzi pan?
|
|
 |
W miłość nie wierzę, ale wszystko się kręci wokół niej.
|
|
 |
Każdy ładny chłopak potwór bez sumienia, najpierw zawróci w głowie a potem "DO WIDZENIA".
|
|
 |
Twoje marzenie? Takie bezczelne piwnookie 176 cm.
|
|
 |
Jeżeli miałabym ułożyć definicję miłości napisałabym tylko i wyłącznie Twoje imię.
|
|
 |
Dlaczego w tych czasach tak cholernie trudno jest zaufać?
|
|
 |
Najlepiej nie planuj nic. Nie przewiduj tysiąca możliwości opcji. Daruj sobie myślenie o tym, co będzie. Bo wiesz co? Od życia i tak dostaniesz akurat to, czego kompletnie się nie spodziewasz.
|
|
 |
Chyba, każdy ma swoją ulicę wspomnień...
|
|
 |
Jeżeli chcesz być następnym, który najpierw zrobi mi nadzieje, mówiąc miłe słówka, powtarzając jaka jestem wyjątkowa i szczególna pisząc czułe wiadomości, przy okazji wiele obiecując, a potem jak ostatni cham spierdoli, to już na wstępie sobie odpuść.
|
|
 |
Pamiętasz te wszystkie listy, w których przelana była nasza miłość kiedy dzieliły nas tysiące kilometrów? Pamiętasz jak zawsze Ci mówiłem, że piłka dla mnie jest na pierwszym miejscu? Wierzyłaś w to, pomimo tego, że dla mnie byłaś najważniejsza Ty. Pamiętasz ile razy robiłaś mi zimny okład nic nie mówiąc, kiedy wracałem cały zakrwawiony do Twojego mieszkania? Pamiętasz ile godzin spędziliśmy razem leżąc na łóżku, kiedy wtulałaś się we mnie? Pamiętasz ile miejsc zwiedziliśmy wspólnie? Pamiętasz jak bardzo zachwycałaś się naszym pierwszym wspólnym weekendem w San Marino? Pamiętasz te wszystkie godziny spędzone na rozmowach o pierdołach? Pamiętasz ile razy wychodziłem z Tobą na spacer, na zakupy lub po prostu do sklepu mimo, że dopiero wróciłem i nie spałem kilka nocy? Pamiętasz tą czerwoną sukienkę, którą założyłaś na naszą pierwszą randkę? Pamiętasz pierwszy mecz, na który Cie zabrałem? Ja to wszystko wciąż pamiętam. Pamiętam, każdą sekundę z Tobą spędzoną. | niby_inny
|
|
 |
Pakowałem się na wyjazd, mecz zbliżał się dużymi krokami, a ja nie byłem jeszcze gotowy. Między czasie rozmawiałem z kumplem, który był już dawno gotowy do drogi. Nie zauważyłem, że za naszymi plecami stoi moja Mama - od dłuższego czasu przysłuchując się naszej rozmowie. - Dawid, mówiłeś, że po ostatnich przygodach koniec z chuliganką. - po moich plecach przeszły ciarki, na dźwięk jej głosu, przełknąłem ślinę odwracając się w jej stronę. - Bo. bo skończyłem z tym. - nie mogłem złożyć słów w spójną całość, nie będąc pewnym ile rozmowy słyszała. - Jesteś już pełnoletni, masz swoje życie do którego nie chcę się wtrącać, ale dobrze wiesz o tym, że Twój Brat idzie w Twoje ślady, nie wybaczę sobie tego, jeżeli stracę Ciebie, a później i jego. - jej oczy zachodziły łzami, podszedłem do niej i przytuliłem ją do siebie, bez słowa. Nie potrafiłem jej obiecać, nigdy, że wrócę cały i będę w stanie uchronić Brata od tego co się dzieje na tych osiedlach, w tym mieście. | niby_inny
|
|
|
|