 |
tak, dzis juz wiem, ze bym plakala kolejnych pare dni za Toba, gdybym Cie dzis stracila
|
|
 |
Myslalam, ze nie bedziemy juz o tym rozmawiac, ze bedziemy zyli jak gdyby nigdy nic, lecz przed moim wyjsciem z domu na spotkanie z Toba napisales, ze chcesz powaznie porozmawiac, wystraszylam sie, brzuch mnie rozbolal z nerwow, rozmawiajac z mama jak bardzo sie boje teraz wyjsc do Ciebie myslalam tylko o tym, ze napewno jak wroce do domu to bede zaryczana, bo bylam przekonana, ze Cie strace...
|
|
 |
przyjaciele i rodzina mieli racje mowiac, ze jestes cudownym facetem... uswiadomiles mi to dzis dajac mi.. nam, szanse...
|
|
 |
Mielismy sie spotkac na kawe, pogadac... do spotkania nie dojdzie, nawet Ci o tym nie poinformuje.. od dzis nie istniejesz dla mnie... poswiecam sie Jemu... Juz nigdy, go nie zranie bo nie zasluzyl to ani jednym czynem, zaupelnie jak Ty na to bym sie z Toba spotkala na glupia kawe... wybacz
|
|
 |
i mimo, ze mialam usunac to konto nie zrobie tego... mozesz spedzac na nim cale dnie, czytajac kazdy moj wpis po kilka razy... to normalne, ze ni kiedy sie usmiechniesz, a ni kiedy Cie zaboli serce czytajac moje slowa...
|
|
 |
wrociliby do siebie.. tydzien bylo by dobrze, pozniej znow zaczelaby atakowac ich ta toksycznosc, ktora ich zabila...
|
|
 |
nie masz prawa mnie kochać. nie staraj się o mnie. nie obiecuj mi niczego - ja nie jestem tego warta. nie jestem w stanie odpowiedzieć Ci uczuciem, na uczucie. ja kochałam, kocham i kochać będę tylko jednego mężczyznę - ja nie umiem się od tego uwolnić. wybacz, po prostu odejdź, dla własnego dobra. / veriolla
|
|
 |
nie powiem wiecej, wroc... juz za pozno
|
|
 |
gdybys odrazu byl gdy powiedzialam ta doszlo by do tego.. nienawidze czekac, nie mam w zwyczaju czekac nawet 5 minut wiec nie dziw sie, ze pozniej powiedzialam nie...
|
|
 |
jestem sfrustrowana informacja jakie teraz prowadzisz zycie
|
|
 |
dlaczego zawsze kochamy najmocniej tych skurwysynow, ktorzy nas najmocniej rania?!
|
|
 |
zbyt dobrze mnie znasz, jednym slowem kladziesz mnie na glebe! znasz moj czuly puknt...
|
|
|
|