|
no rozumiem, złamałam Ci serce, ale Ty już w pełni funkcjonujesz, a dla mi należy się już tylko trumna
|
|
|
po tym wszystkim chcesz być moim przyjacielem tak? przyjacielem? słyszysz się kurwa? to bagno co stworzyliśmy, ten cały syf z którego teraz ledwo się zbieram chcesz nazywać jebaną strefą przyjaźni? może mi jeszcze powiesz, że chcesz ze mną rozmawiać szczerze od serca i spędzać po południa na kawie? naprawdę chcesz wyrządzić mi taką krzywdę?
|
|
|
stary telefon, stare sms, stare zdjecia, przeszłość z pryzmatem na nijaką przyszłość
|
|
|
a dziś dalej od 13 pije, dalej wymiotowałam wspomnieniami i dalej makijaż zmyły mi łzy
|
|
|
to mnie od środka rozpierdala, co dzień coraz bardziej
|
|
|
mogę w każdej chwili przestać pić dzień w dzień alkohol, mogę przestać wydawać hajs na fajki, mogę przestać włóczyć się do późna po mieście, mogę przestać płakać i zadawać sobie ból, ale po co, skoro Ciebie już nie obchodzę? tylko po co, skoro nie staram się już być ideałem dla Ciebie?
|
|
|
wszystko mnie boli, zażywam leki, które nic nie dają, wysypiam się i staram się pić jak najmniej kawy, a to wszystko na nic, bo od środka się rozpadam
|
|
|
wrogowie wbijają nóż w plecy, przyjaciele-prosto w serce
|
|
|
Dziękuję za uświadomienie mnie, że nigdy nic dla nikogo nie będę znaczyć. / jachcenajamaice.
|
|
|
Powinnam Ci podziękować, dzięki tobie zmieniłam podejście do życia, nauczyłam się tego, że nie powinnam się przyzwyczajać i żyć chwilą.
|
|
|
Widzę, że mam jeszcze resztę szczęścia pod podeszwą, idę bezszelestnie najbezpieczniejszą ścieżką, pędzę, bo czas lubi spierdalać nam strasznie, wierzę szczerze, że nie zgubi nas naprawdę.
|
|
|
Mogę odejść, mogę pogodzić się ze światem, z całą udręką, którą noszę na barkach, z każdym wrogim spojrzeniem, ale nie nigdy nie pogodzę się z utratą Ciebie.
|
|
|
|