 |
Po co ci hamulec moralny skoro nie masz już nic do stracenia?
|
|
 |
chcę pełnych warg zostawiających lekkie muśnięcie tuż za uchem, które powodują dreszcz przebiegający po całej linii kręgosłupa. chcę cichego szeptu i grubo zawyżonego poziomu endorfin, dającego odczuć się nawet w palcach u stóp.
|
|
 |
A żeby Cię zaniosło na Syberię za moje krzywdy, skurwysynie.
|
|
 |
Gdyby wszyscy mężczyźni na świecie wyglądali jak on, chyba zostałabym dziwką.
|
|
 |
Leonardo da Vinci potrzebował 10 lat, by namalować uśmiech na twarzy Mona Lisy. Ty mógłbyś 'namalować' uśmiech na mojej twarzy w 10 sekund. Szkoda, że Ci się nie chce.
|
|
 |
Mieliśmy być poważni,
tak pięknie to wygląda tylko w wyobraźni.
|
|
 |
nie masz prawa mnie kochać. nie staraj się o mnie. nie obiecuj mi niczego - ja nie jestem tego warta. nie jestem w stanie odpowiedzieć Ci uczuciem, na uczucie. ja kochałam, kocham i kochać będę tylko jednego mężczyznę - ja nie umiem się od tego uwolnić. wybacz, po prostu odejdź, dla własnego dobra. / veriolla
|
|
 |
I wiem, jakie to wszystko jest żałosne.
Wiem, że ja jestem żałosna znowu z Tobą rozmawiając,
po tym, co wydarzyło się ostatnio.
Nie chcę znowu tęsknić za naszymi rozmowami, płakać w poduszkę,
spotykać się z innymi, w celu szukania drugiego Ciebie.
Zrozum, ja już tak nie potrafię. Jestem na to za słaba.
|
|
 |
Rozczarowanie to chleb powszedni, nie są możliwe już happy endy.
|
|
 |
nie chciałam, żeby w jednej chwili rzucił to wszystko, zaczął nowe życie, definitywnie kończąc wszystko co działo się wcześniej, by rozpocząć tą nową rzeczywistość ze mną. miałam zaledwie nadzieję, że na informację o moich uczuciach potraktuje ją jakoś ludzko, a nie wrzuci do jednego worka z wiadomością o pogodzie na następny dzień.
|
|
 |
nigdy nie zapytał mnie dlaczego. ani razu nie padło z Jego ust pytanie, skąd rodzą się moje pomysły lub jaki sens ma bieganie o piątej nad ranem przy kilkunastu stopniach na minusie, bo akurat naszła mnie na to ochota. wkładał dres, wiązał mocniej adidasy i towarzyszył mi przez kolejną godzinę joggingu, poranek, gdy ogrzewał mnie gorącą herbatą z sokiem malinowym, następne dni, kiedy leczyłam zapalenie krtani.
|
|
 |
siedziałam wieczorem sama przed laptopem. miałam włączoną muzykę. z głupa napisałam wiadomość do Warszawy by dowiedzieć się kiedy przyjdzie i kolej na moje starcie z skalpelem. :p zamknęłam wszystko i poszłam spać. następnego dnia siedziałam z Adasiem w mieszkaniu. byłam pewna, że odpisano mi już na wiadomość, jednak strasznie bałam się ją odczytać. weszłam na pocztę, a tam wiadomość, że termin mam za niecałe 3 tygodnie. serce podskoczyło mi w momencie do gardła i nie wiedziałam co mam zrobić, przecież miał być to kwiecień, a nie marzec. no ale co zrobić, lepiej być pociachana przed świętami niż po. :p także pod koniec marca wbijam na podbój Warszawy. :p
|
|
|
|