 |
okej! mogę być twoja! ale jak mnie zostawisz, to zrobię Ci takie "DON'T LEAVE ME" że się nie pozbierasz!
|
|
 |
Byliśmy na imprezie. Osobno. Ja tańczyła z kim popadnie, on stał pod ścianą mierząc mnie wzrokiem. W końcu nie wytrzymał, wziął mnie w ramiona sycząc cicho: - Jestem zły i zazdrosny. Zadowolona? Wtuliłam się w jego szyję - Bardzo. - Odpowiedziałam, czując, jak coraz to mocniej przyciska mnie do swojej klatki piersiowej. - Nie chcę Cię stracić, rozumiesz? Przestając tańczyć, patrząc mu w oczy i ściskając jego nadgarstki powiedziałam: -To nie trać.
|
|
 |
Poznajesz człowieka, który z dnia na dzień staje Ci się tak nieprawdopodobnie bliski. Tak niebezpiecznie ważny, potrzebny.
|
|
 |
“Było tyle okazji, żeby powiedzieć Ci ze Cie kocham.”
|
|
 |
Poznajesz człowieka, który z dnia na dzień staje Ci się tak nieprawdopodobnie bliski. Tak niebezpiecznie ważny, potrzebny. Nadajesz mu miano Tlenu. Jest najczystszym powietrzem na całej kuli ziemskiej.
|
|
 |
coraz rzadziej mamy dziury w kieszeniach. coraz częściej w sercach
|
|
 |
Nakurwiony pół dnia, w rękach kielony albo lufka.
|
|
 |
może moglibyśmy być dla siebie wsparciem, i mogłoby być dobrze, i mogłoby być fajnie? / Pezet
|
|
 |
gdybym kiedyś odszedł stąd, nie obrażaj się na śmierć.
|
|
 |
chciałabym zapomnieć o nocach, w których skręcałam się z bólu. przepełniona tęsknotą, odliczałam godziny do ranka, by wstać i zachowywać się jak człowiek. dławiłam się łzami wpływającymi z wnętrza mojej duszy. byłam zagubiona, przerażona wszystkim co mnie otacza. potrzebowałam bliskich obok, a równocześnie pragnęłam samotności. zachorowałam na miłość, której nie mogłam zdobyć. czekałam, odliczałam sekundy od naszego rozstania. rozważałam samobójstwo, oddychałam z przymusu. nigdy nie zapomnę tamtych chwil.
|
|
 |
Zakrztusiłam się kłamstwami, które skierował w moją stronę. Wrócił tak, jak nigdy nic by nie miało miejsca. Zaczął oszukiwać, błądzić w kłamstwach, mówić, że mu zależy, ale za chwilę nie zależało mu na niczym. Sądziłam, że pogubię się w Jego słowach i poddam się wszelkim uczuciom i emocjom. Lecz nie tym razem. Nie postąpiłam znów tak, jak kiedyś. Nie przegrałam z własnymi słabościami, z bólem, czy łzami. Dlaczego miałabym to zrobić? Nie widzę żadnego sensownego powodu, żadnego wyjaśnienia, które naprowadziło by mnie na odnalezienie tej odpowiedzi. Postanowiłam więc dać sobie spokój z tą sprawą. Nie chcę się bawić w rozszyfrowywanie zagadek, które mnie nie interesują. Pogodziłam się z przeszłością, wygrałam ze samotnością, więc czemu tym razem nie mogłabym uśmiechnąć się ironicznie i pójść przed siebie?
|
|
 |
Zauważyłeś? Zmieniłam się. Zmienił się mój charakter, moje podejście do ludzi, zmieniły się moje uczucia i to, jak zachowuję się podczas wewnętrznego zagubienia. Bo nie jestem tym kim byłam. Nie zauważysz już u mnie więcej łez, które będą zdobić swoim błyskiem moje policzki. Nie zobaczysz już na mnie bólu, który nosiłam przez całe życie. Nie zauważysz nic, ponieważ nie jestem tym kim byłam. Nie maluje emocji w odbiciu tęczówek, nie pokazuję tego co znajduje się w moim sercu. Nie przyznaję się do błędów, które popełniam i nie uczestniczę dalej w chorych akcjach, które nie dawały mi niegdyś spokoju. Widzisz? Nie jestem tą zagubioną dziewczynką, która musi nadal chodzić za rączkę z kimś odważnym i cierpliwym, kto będzie ją prowadzić przez strome zakręty. Nie jestem tą dawną dziewczynką, wydoroślałam.
|
|
|
|