 |
z czasem samotność przemienia się na bezsilność spadamy na dno z którego potem trudno nam się odbić.. [d]
|
|
 |
poszłam w odstawkę. zeszłam na drugi plan. ba, może nawet nie na drugi. wymazano mnie z Twojego scenariusza. straciłam główną rolę. ludzkość mnie potępia. a Ty? Ty też mnie nienawidzisz? kurwa, nie wierzę.
|
|
 |
oficjalnie jest tylko przyjacielem, kimś od układania idealnej teraźniejszości. kimś od pomocy przy sklejaniu drobnych kawałków serca, gdy tylko pęka, ale wiesz.. może to nierealne, sprzeczne z tym jak być powinno, bo tak naprawdę, to On jest tym sercem, jest jak pierwszy promień słońca przebijający niebo tuż po deszczu, jest wszystkim tym, co kocham i tym, czego wciąż potrzebuję. / endoftime.
|
|
 |
Śpij. Czas na Twoje życie już minął, a śmierć ma kłopoty z dojazdem. Najprawdopodobniej korek, spowodowany ilością dusz dążących do piekła. / fadetoblack
|
|
 |
niesamowite jest to, że gdziekolwiek jesteśmy, patrzymy na to samo niebo.
|
|
 |
Nawet nie próbuję tego zrozumieć. Chyba nie chcę, a może nie potrafię. Boję się. Tak myślę, że tak mogę to nazwać. Nie wiem jak daleka czeka mnie jeszcze droga, nie wiem ile jeszcze razy się potknę, ile jeszcze razy będę traciła grunt pod nogami. To mało istotne, bo ty będziesz obok \truustme
|
|
 |
zaskakujące, jak opuszki palców potrafią płynnie poruszać się po klawiszach, tak samo jak kiedyś, choć nie dotykały ich przez tyle lat, czuję, jak odpływam wraz z melodią i znikam w ciasnych ścianach uszu. | cariad
|
|
 |
Usłyszałam Twoje imię, przymknęłam powieki i mimowolnie się uśmiechnęłam. Pragnęłam tylko, by nikt nie zauważył, jak bardzo oczy mi się błyszczą, na samą myśl o Tobie.
|
|
 |
Lubię mieć Go w łóżku,
Tak blisko, tak ciepło.
|
|
 |
*sms*
-chciałabym, żebyś leżał teraz nago w moim łóżku...
-ŻE CO PROSZĘ?!
-kurde, to znaczy 'cześć, co słychać?' pieprzony T9. haha;]
|
|
 |
Dodać zdjęcie z chłopakiem to jak mieć urodziny.
Wszyscy życzą Ci dużo szczęścia. ;]
|
|
 |
na co dzień, potrafiłabym rozmawiać z Nim godzinami, czasem nawet na tak błahe i nieistotne tematy, po to by jedynie wsłuchiwać się w brzmienie słów, w rytm Jego oddechu wydobywający się z głośnika telefonu. ten stan, chociaż tak mało znaczący to jednak najlepszy ze wszystkich, kiedy znów leżąc z telefonem przy uchu, uśmiechasz się do pustych ścian pokoju, znów wewnętrznie cieszysz się kolejnymi uderzeniami własnego serca, tymi, w których streszcza się to codzienne szczęście, jakie On, daje Ci sobą. / Endoftime, specjal.
|
|
|
|