 |
Jesteś moim wszystkim. Więcej grzechów nie pamiętam. //bereszczaneczka
|
|
 |
Miałeś dać uczucie i radość, a nie powody do płaczu. //bereszczaneczka
|
|
 |
I czy naprawdę uważasz, że tak jest lepiej? //bereszczaneczka
|
|
 |
W te chłodne, zimowe wieczory brakuje Ciebie najbardziej. //bereszczaneczka
|
|
 |
Jak mam zapomnieć, skoro w głębi serca wierzyć chcę, że jeszcze będzie dobrze. //bereszczaneczka
|
|
 |
gdybym postawiła ich obok siebie wyglądało by to dokładnie tak: skromny brunet, uprzejmy o zielonych oczach i szczerym uśmiechu. nie pijący, nie palący, dobrze uczący się. zapewne w koszuli i jeansach. obok stałby pewny siebie blondyn, z aroganckim uśmiechem i wrednym charakterem. o dużych brązowych oczach i wrednej minie. w dresach i ogromnej bluzie. zapewne z blantem w ręce. tak, też się dziwię dlaczego wybrałam drugiego - może na prawdę kobiety kochają skurwysynów. / veriolla
|
|
 |
pomimo tego, że tak bardzo mnie wkurwiają - ryją głowę przez cały dzień, mają dziwne pomysły i czasami potrafią być strasznie wredni - to uwielbiam ich, i będę tęsknić za tymi mordkami i ich tekstami po których leżę na ławce, płacząc ze śmiechu. / veriolla
|
|
 |
Mam pokazać, że mi zależy? Sorry Bejbe - to się czuje, nie ogląda.. //bereszczaneczka
|
|
 |
Bo ja tęsknię po cichu, niezauważalnie prawie. //bereszczaneczka
|
|
 |
I fakt, że nie ustawiam mega smutnego opisu, nie oznacza wcale, że zapomniałam. //bereszczaneczka
|
|
 |
trochę ciszej się zrobiło w moim świecie bez Ciebie. może nawet spokojnie - bo serce zaczęło tykać w tak dziwny, inny sposób - smutny trochę. / veriolla
|
|
 |
wchodziłeś w moje życie małymi kroczkami. pomiędzy moje zamiłowanie do pisania, i uwielbienie nocy. wplatałeś się w poranną kawę i wieczorny jogurt z jogobelli, którego nie cierpię. przewijałeś się między wersami słuchanej piosenki i słowami czytanymi. aż nagle okazało się, że jesteś wszędzie - w moich myślach, na moim ciele, gdy zostawał na nim Twój dotyk i w moim sercu - najmocniej. / veriolla
|
|
|
|