|
wiem, że to banał, ale lubię jego głos.
|
|
|
Wódka ma Ci wykręcić ryj, a nie smakować. Bo jak zacznie Ci smakować, to masz już problem.
|
|
|
I będziemy liczyć gwiazdy, moje dłonie w twoich i wstrzymuję oddech zanim oboje zaśniemy.
|
|
|
I życzę sobie żebyśmy znalezli najłatwiejszą drogę, by się udało. Ale właśnie teraz jest u mnie wporzątku jeśli u ciebie jest dobrze.
|
|
|
Pragnę życ, pragnę kochać cię we właściwy sposób
I pragnę zasypiać i budzic się przy twoim boku
Nie chcę spedzić reszty mojego zycia
Uciekajac od wszystkiego co właściwe
Chcę żyć
|
|
|
Uśmiech który utrzymuje się w niedzielny poranek
Nie mogę znaleźć odpowiednich słów
Pochylam się aby pocałować cię bez ostrzeżenia
Jak byśmy zapomnieli o całym świecie
|
|
|
Będę tam, kiedy dni będą się ciągnąć
Podtrzymując cie kiedy stracisz siły
Rozświetlać twoja drogę kiedy nadejdzie mrok
A kiedy się zgubisz, zaprowadzę cię do domu
Kiedy się zgubisz, zaprowadzę cię do domu
|
|
|
Powtórz bo nierówno się oplułeś.
|
|
|
życie się udało, jeżeli w piątek wieczorem wychodzisz się zabawić i na wszelki wypadek bierzesz paszport.
|
|
|
jestem aspołeczna. niespójna. pragnę czegoś jednocześnie nic nie robiąc w tym kierunku. taka postawa aż boli.
|
|
|
'pamietaj, oni wszyscy sa teraz, jak jest dobrze. jak będzie źle to oni wszyscy odejdą'
|
|
|
będę robiła swoje, czy Tobie się to podoba czy nie. mam w dupie, co o tym sądzisz. to moje życie, i najwyżej ja je sobie spierdolę, trudno.
|
|
|
|