 |
i wciąż czytam sms'a , którego dostałam pół roku temu od Niego " malutka , nigdy Cię nie zostawię , jesteś dla mnie wszystkim ; ** "
|
|
 |
przecież ja cię kocham... a ty tylko kurwa tylko za mną łazisz .!!
|
|
 |
- Dlaczego jesteś smutna..?
- Bo kocham...
- Kogo?
- Weź głupka nie udawaj .!
- Nie udaje tylko się grzecznie pytam.
- To grzecznie spojrz w lustro.!
|
|
 |
- Kochasz ją.?
- Tak . na 99 %
- A ten 1 % .?
- Nienawidzę jej.
- Dlaczego.?
- Że kocha takiego dupka jak ja.
|
|
 |
- Znowu płakałaś. Masz podpuchnięte oczy.
- Nie. Jestem niewyspana. Ja po prostu czekałam..
- Na co?
- Że on może napisze..
|
|
 |
- Chce odpłynąc.
- Gdzie ?
- Daleko.
- Dlaczego?
- Bo kogoś nienawidzę..
- Czemu?
- Bo nie widzi jak go kocham.
- Ja Ciebie taz nienawidzę.
|
|
 |
- Ale on mówił takie słodkie rzeczy..
- I Ty w to kurwa wierzysz?!
- Przez tę jedną noc wierzyłam.
|
|
 |
Udajmy, ze cie nie kocham, ze nie tęsknie za tobą, ze cię nie potrzebuje....i ze nie płaczę
- ok, jak tak wolisz.
w tym momencie pękło jej serce. tak bardzo chciała by zaprzeczył..
|
|
 |
- wypijemy za błędy.?
- to się ostro nawalimy..
|
|
 |
Miała tendencje do siedzenia na parapecie i wgapiania sie w okno, na ulicę, która była zapłakana..deszczem. Siedziała i szukała jego. Wpatrywała sie. Przeciez kilka tygodni temu wciąż go widziała, przemykał jej przed twarzą, chociaz tego nie chciała .. teraz gdy chce, nikt jej nie przemyka przed twarzą... a go wciąż nie ma ...
|
|
 |
Rezygnowała ze wszystkiego.. Byle żeby tylko on ją zauważył. Choc byli razem, on traktowal ja jak zabawkę. Jak coś, czym można się pobawic, a gdy Ci sie znudzi, odłożyc na miejsce. Przestawała wychdzic z domu, z przyjaciółmi. Coraz mniej sie uśmiechala. Aż pewnego dnia nikt nie zobaczył na jej twarzy tego uśmiechu, który dawał tyle radości .. Przeszedł obok niej obojetnie.. Nie zauważając..(?) byc może. Odwróciła się, stała jej przyjaciółka.. Nigdy więcej się nie uśmiechneła.
|
|
 |
Najgorsze są chwile, gdy leżąc na podłodze z słuchawkami w uszach, uświadamiasz sobie, że do niczego nie dążysz, że nie masz nikogo, komu by Ciebie brakowało, że tak naprawdę nie masz nic,, I wciąż czekasz i myslisz, az on napisze, aż piosenke, która wkręca Cie w jeszcze większego doła przerwie sekundowa cisza.
|
|
|
|