|
Usiadła na ziemi i zaczęła zastanawiać się kim dla niego jest..
|
|
|
Możesz się złościć, wściekać, krzyczeć, nienawidzić mnie... bylebys myślał o mnie...
|
|
|
- Śpisz? - Staram się, a co chciałaś? - Chciałam Ci tylko życzyć, aby spało Ci się tak dobrze, jak mi, kiedy wiem, że jesteś obok.
|
|
|
- Znowu to robisz. - Co takiego? - Mącisz mi w głowie.
|
|
|
lubię jak jesteś zazdrosny i bezczelnie mówisz, że to nieprawda.
|
|
|
- Bądź. - Po co? - bo życie mnie przeraża. bo boję się samotności? bo...? bo gdy jesteś wszytsko inne zostaje gdzieś daleko... bo czuję się spokojniejsza i bardziej pewna jutra... bo Twój uśmiech sprawia, że moje myśli są spokojniejsze, bardziej poukładane... rzeczywiste...
|
|
|
-Przespacerujesz się ze mną w świetle księżyca? -Ale dziś nie widać księżyca. -Skoro możemy udawać miłość to i wyobrażanie sobie księżyca nie może być trudne.
|
|
|
-Wiesz czym różni się miłość od pomalowanych paznokci? Spójrz. Gdy pomalujesz paznokcie lakier po jakimś czasie zacznie odpryskiwać, ale nigdy nie zejdzie cały. Tak samo jest z miłością. Zdarzą się kłótnie, ale nigdy nie zniknie. -No tak. Ale lakier można zmyć zmywaczem. -No i tu jest różnica. Miłość nie znika, choćbyś pragnęła tego najbardziej na świecie, część niej zawsze będzie w Tobie tkwić, nie ważne, czy będziesz samotna, czy może pokochasz innego. Jakaś część "lakieru" na zawsze zakotwiczy się w Twoim sercu.
|
|
|
Dlaczego myślisz że Cię nie kocham? -Bo widzę.. -Co widzisz? -Jak patrzysz na inna.. z taka czułością, i miłością.
|
|
|
wytykaliśmy sobie jakieś banały, ty chyba płakałaś, a ja krzyczałem.
|
|
|
Wcale nie chodziło o to by zrozumiał. Nie tylko o to. Ja chcę, żeby on przy mnie był. Żeby się o mnie troszczył. Chcę istnieć w jego świadomości jako ktoś więcej niż dziewczyna na sobotni wieczór.
|
|
|
Nie pali,nie pije. Jest idealna. - ...ale jara! Jara się Jego tak delikatnym dotykiem, a Nim jeszcze bardziej. Z każdą chwilą uzależnia ją coraz silniej.
|
|
|
|