|
[...] co mnie nie zabije to wzmocni . baczność, przemyśl , spocznij.!
|
|
|
mam gdzieś, te wszystkie plastikowe uczucia, sztuczne uśmiechy. udawanie szczęścia, tylko po to, aby oszukać własną podświadomość. imitacja radości, nigdy nie wyjdzie naturalnie.
|
|
|
90% Twoich problemów można rozwiązać za pomocą Google. na pozostałe 10% wystarczy wódka.
|
|
|
Teraz śpij i zapomnij o tym co widziales, co słyszałes. !
|
|
|
na podstawie art.11, par.8 Kodeksu Miłosnego, skazuję cię na dożywotnie umieszczenie w moim sercu... wyrok jest prawomocny i nie możesz wnieść apelacji - Kochanie!
|
|
|
i wiesz, że nadal mam ochotę podejść do Ciebie i Cię przytulić?
|
|
|
Jak to się mogło stać? Jeszcze kilka miesięcy temu stąpała po różowych chmurkach. Okazały się jednak zrobione z bardzo niepraktycznego materiału i zaczęła przez nie przeciekać niemiła ziemska rzeczywistość.
|
|
|
Najgorsze są wieczory. W szczególności te deszczowe, kiedy siadasz na parapecie z kubkiem gorącego kakao i nie wiesz czy się śmiać, czy płakać z tego, co Cię dzisiaj spotkało.
|
|
|
Wtedy, gdy jest szaro, pochmurno i deszczowo najsilniej odczuwam właśnie to. Trzymając w tej chwili telefon i bawiąc się jego klapką, ciągle czekam. Może zadzwonisz? Może ktokolwiek będzie łaska zadzwonić? Tak wiem, nadzieja matką głupich, ale czy marzenia nie powinny się spełniać? Czy przez resztę życia będę musiała siedzieć na środku pokoju, sam na sam z tym co teraz przejęło kontrolę nad moim umysłem? Z tym co się nazywa samotność ...
|
|
|
siedzę sobie w dresach. w okropnym podkoszulku w paski. słucham jakiś zamulających piosenek. i myślę o Tobie, wiesz? uśmiechając się do telefonu, z nadzieją, że niedługo dostanę odpowiedź
|
|
|
Całe google przewróciłam do góry nogami. Ale i tak nie znalazłam odpowiedzi na pytanie, co się z nami stało.
|
|
|
|