 |
|
I znowu tonę w pretensjach jak gdyby mi zależało.
|
|
 |
|
Na razie mineliśmy się ze sobą, ale i tak pamiętam każde słowo, nie było ich sporo
|
|
 |
|
Mam się przejmować, stresować? chodzić, żałować? pierdole!
|
|
 |
|
Staram się wzbić ponad przeciętność wiem że, nie chce być dla swojego życia tylko tłem, chciałbym być dla niego kurwa czymś więcej, nie tylko wrzodem na dupie czy jakimś tasiemcem
|
|
 |
|
Znajdź człowieczeństwo, bądź Artystą, pokochaj swoje wady, polej za to znów czystą.
|
|
 |
|
Mówisz o zdradzie choć nigdy nie czułeś jej pod skórą.
|
|
 |
|
Daj życ, pozwól umrzeć, albo spierdalaj.
|
|
 |
|
Wstań kurwo, patrz mi na ręce.
|
|
 |
|
Bo co ja? Nadzieja białych? Kurwa, młody Elvis?"
|
|
 |
|
Coś pękło, kiedy przyszła codzienność, i wiesz co, zaczęli żyć na odpierdol
|
|
 |
|
Patrzę w słońce, dotknijmy słońca razem, dziś wrzucam ciuchy w torbę, jutro ruszamy w trasę, chodź ze mną.
|
|
 |
|
Już raczej nie będziemy mogli zacząć od nowa lecz pamiętaj, że jesteśmy ustawieni na browar.
|
|
|
|