 |
Kochane/ni, życzę Wam w te Święta spokoju ducha, za którym sama bardzo tęsknię. Bo nie ma nic gorszego, niż przebite na wskroś serce, pustka rozrywająca Cię na milion sto pięćdziesiąt kawałków. Oczy, które patrzą, ale nie widzą. Usta które poruszają się, lecz nie mówią. Ręce, które drgają, ale nic nie czynią... Życzcie mi sił, bym mogła wciąż walczyć. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
Nigdy nie walcz o miłość. O prawdziwą nie musisz, o fałszywą nie warto...
|
|
 |
Droga matematyko. Choć nie dane jest mi Cię kochać, muszę Cię zaliczyć.
|
|
 |
Nie pokłóciliśmy się, raczej zrezygnowaliśmy z siebie...
|
|
 |
Stań tam i popatrz mi w oczy i powiedz mi, że to wszystko co mieliśmy to kłamstwa. Pokaż mi, że dla Ciebie to się nie liczy. A ja stanę tutaj jeśli wolisz. Tak, zostawię Cię bez słowa... / Birdy
|
|
 |
Zgodnie z obietnicą, na okres Wielkiego Postu odkładam na bok cały internetowy świat, a więc i moblo. Kochane/ni życzę Wam, abyście poprzez ten szczególny okres zbliżyli się do Boga. Trzymajcie się i do napisania! :) Wasza Pstrokata w miłości.
|
|
 |
Jeśli nie Ty jesteś tym jedynym, to dlaczego moje serce przyspiesza, kiedy przechodzisz obok? Skoro nie jesteśmy sobie pisani, to dlaczego ciągle mam Cię przed oczami? Jeśli Bóg nie zesłał Cię po to, abyś był przy mnie, to dlaczego do cholery ciągle mam nadzieję, że przyjdzie taki dzień, kiedy obudzisz się rano i uświadomisz sobie jak bardzo Ci mnie brakuje? / whitedove
|
|
 |
Życie, każda jego chwila jest walką, nierówną walką. Podejmujesz się tej walki wraz z pierwszym oddechem. Automatycznie. Bez wyboru. Trwasz w tym gównie. Walczysz. Bezustannie walczysz o lepsze jutro, o każda kolejną sekundę, minutę, godzinę, dobę. I nagle wszystko się kończy, wybija twoja godzina. Próbujesz złapać haust powietrza. Nie udaje się. To koniec. Nie ma już nic. Nie ma nikogo. Nie ma Ciebie.
|
|
 |
I nagle dochodzi do Ciebie, że życie to tylko pieprzony, niekończący się koszmar
|
|
 |
Kochałeś we mnie wszystko- oczy, usta, ciało.. - Prócz mnie. / antra
|
|
 |
Nie odzywa się już kilka dni, a ja panikuje. Próbuje sobie wmówić, że to pewnie przez naukę, przecież tyle najebali sprawdzianów na najbliższe dwa tygodnie, ale wiem, że to wcale nie przez naukę. Nie odzywa się, bo nie chce ze mną rozmawiać, nie chce wiedzieć, że żyję, nie chce mnie znać. To kurewsko boli. / antra
|
|
|
|