 |
|
ranił mnie, a mimo wszystko nadal chciałam dzielić z nim smutki i momenty radości. byłam nim oczarowana. był jak światło w tunelu. ciągle drążyłam nowe ścieżki by być jak najbliżej. chciałam mieć go na wyłączność. chciałam by czuł to samo. chciałam, żeby uzależnił się ode mnie tak mocno, jak ja od niego. chciałabym, żeby mnie kochał, zawsze, bez względu na wszystko. / notte.
|
|
 |
|
może chciała usłyszeć od niego, że ją kocha, może właśnie tego potrzebowała.
|
|
 |
|
chciałam czuć Twoją obecność. nie oczekiwałam od Ciebie ciepłych sms-ów o trzeciej w nocy. chciałam, żebyś obudził mnie zwykłą gwiazdką przy dwukropku. nie oczekiwałam prezentów, noszenia na rękach czy zabierania do kina. chciałabym byś był blisko, na wyłączność, dla mnie. mimo wszystko. / notte.
|
|
 |
|
dzieliły nas setki kilometrów, a mimo tego, tak często byłeś przy mnie. gdy wszyscy wokół tłumaczyli mi, że miłość na odległość nie ma sensu, ja wybiegałam z domu, by jak najszybciej znaleźć się na dworcu. to było cudowne uczucie, gdy po kilkugodzinnej podróży wysiadałam z pociągu, a ty witałeś mnie otwartymi ramionami. czasem stałam przytulona do ciebie kilkanaście minut, chciałam by ta chwila trwała jak najdłużej. zawsze w drodze powrotnej, przez cztery godziny słyszałam twój głos, a kładąc się spać, twój delikatny oddech. to było cudowne. zawsze byłeś przy mnie gdy tego potrzebowałam. łączyło nas tak wiele, dzieliło jeszcze więcej, a mimo tego, mogłam powiedzieć, że pochłonęła mnie miłość. ogromna miłość i wielkie uczucie. / notte.
|
|
 |
|
czasami było dobrze. wstawałam rano, szykowałam się do szkoły. zakładałam na twarz maskę, by nikt nie zauważył, że wszystko mi się sypie. udawałam kogoś kim nie jestem. czasem nadchodziły momenty, gdy czekając na przejściu, łzy napływały mi do oczu, a nogi uginały się z bezsilności. czasem nie radziłam sobie do tego stopnia, że uciekając od problemów raniłam najbliższych. nie wiedzieli, że upadłam, staczałam się na dno. zamykając się w swoim pokoju czułam raz ulgę, a raz ból, który rozdzierał mnie na miliony kawałków. to było jak fatum. niszczyło wszystko. mnie, moją rodzinę, najbliższych i podsycało wrogów. pytasz jak się z tego uwolnić, jak uciec? szczerze - nie wiem. od miesięcy tłumaczy mi to wódka. / notte.
|
|
 |
|
- mam ochotę na miłość. - haha, powodzenia, mnie już od niej mdli. / notte.
|
|
 |
|
może to właśnie na tym polega, że miłość dopada każdego. najpierw pokazuje się z jak najlepszej strony, a później pokazuje drugie oblicze i stwarza mnóstwo problemów. na początku myślisz, że dasz radę, bo przecież kochasz, a tak naprawdę to chore uzależnienie od drugiej osoby, trzyma cię w tym związku. czasem masz dość, ale liczysz na to, że będzie dobrze. nagle wszystko jest takie samo jak wcześniej. miłość mydli ci oczy, bo zawsze chce być w twoim sercu, ale ty nie dajesz rady, czujesz złość, wstręt, nienawiść do drugiej osoby. nie ogarniasz tego uczucia, choć tak bardzo się starasz. miłość dopada każdego. szkoda tylko, że nie można się przed nią bronić. / notte.
|
|
 |
|
przyspieszone bicie serca i nieopisywalne w słowa, odczucie wewnętrznego ciepła, gdy to własny sens nazywam Jego imieniem.
|
|
 |
|
Brakuje mi go. Brakuje mi rozmów z nim, uśmiechu oraz humoru, który u mnie wywoływały. Tęsknie za nim. Za jego oczami, a nawet pocałunkiem, którego nigdy nie dostałam - dziwne, nie?
|
|
 |
|
uśmiech to najkrótsza droga do drugiego człowieka.
|
|
 |
|
nie musisz nosić koszulki z logiem supermena, by bronić mnie przed złem. ważne, żebyś był. zawsze, blisko, przy mnie. / notte.
|
|
 |
|
- musisz czekać na tego jedynego księcia. powiedział z uśmiechem na twarzy. szkoda, że musiałam przytaknąć, a zabrakło mi odwagi, by powiedzieć, że to na niego czekam, że to on jest moim jedynym 'księciem' . / notte.
|
|
|
|