 |
|
boję się, ponownie nadeszły te dni, w których jedyne co mnie otula, to strach. boję się matury. boję się tego, co stanie się, gdy liceum dobiegnie końca. boję się studiów, pracy, dorosłego życia. boję się odpowiedzialności. boję się każdego nadchodzącego dnia. boję się nocy, która nie daje ukojenia, przynosząc ze sobą natrętne myśli. boję się własnego odbicia, które codziennie widzę w lustrze. boję się, że tracę ludzi, którzy są tak silnie zapisani w sercu. boję się, a znajome ramiona przestały być dobrym azylem.
|
|
 |
|
Charakter każdej kobiety mieści się między dwoma biegunami, którymi są miłość i zemsta.
|
|
 |
|
'Nie żyw już urazy, próbowaliśmy tyle razy,
A teraz to przeszłość, chyba coś nam uciekło
|
|
 |
|
'Rano spadł deszcz, jutro ma spaść śnieg,
Lato zleciało mi jak jeden długi dzień,
Dziecko się rodzi, kiedy starzec odchodzi,
Taki bieg zdarzeń,
nic z tym nie zrobisz, to ma sens bracie.
|
|
 |
|
'Każda zmiana zaczyna się od środka,
Każda zmiana zaczyna się od nas,
Wszystko wraca, ale zmienia swój rozmiar,
Tak jak wylana łza która zamieni się w
wodospad.
|
|
 |
|
ja też mam przecież serce, którego często nie chcesz
|
|
 |
|
Nie ścigaj człowieka, który postanowił od Ciebie
odejść. Nie proś, żeby został. Nie błagaj o litość.
On pojawił się w Twoim życiu tylko po to, żeby
obudzić w Tobie to, co było uśpione. Muzykę, z
której nie zdawałeś sobie sprawy. Jego misja jest
zakończona. Podziękuj mu i pozwól odejść. On
miał tylko poruszyć strunę. Teraz Ty musisz
nauczyć się na niej grać.
|
|
 |
|
To nie jest tak, że nie odzywam się, bo nie chcę.
Wręcz odwrotnie. Mam wielką ochotę z Tobą
porozmawiać, tylko zwyczajnie boję się, że widząc
moje imię na ekranie telefonu wywrócisz oczami i
powiesz "kurde, nie chce mi się z nią pisać, ale
odpiszę, żeby nie było jej przykro"..
|
|
 |
|
Kurwa jak źle, jak niesamowicie źle, tracę to, ślizgam się i właściwie nie wiem co robię, nie wiem jak mogłam tak wszystko w sobie zjebać i nie wiem dlaczego, nie robię nic, żeby to naprawić, nienawidzę się za to, ale wciąż milczę, spełniam polecenia, upijam się i oddaje w czyjeś ręce, chociaż kurwa wiem, że jestem tam tylko maskotką, że bez Ciebie nic nie znaczę i że bez Ciebie już nigdy się nie podniosę, no kurwa, przecież ja nawet pisać już nie umiem, nie mam niczego, nikogo, nie mam pojęcia kurwa co ja właściwie odpierdalam, no kurwa, musisz to dostrzec, tylko Ty jesteś w stanie dostrzec jak bardzo wszystko w sobie spierdoliłam, tylko Ty jesteś w stanie mnie z tego wyciągnąć, bo wiesz, mimo, że tak bardzo wariuje, to ja już wiem, ja w końcu to zrozumiałam, nie chcę już być taka, już nigdy nie chcę być wolna, nie mieć żadnych zobowiązań i nikim się nie martwić, nie chce wolności i pustej frajdy, chcę Ciebie, przy Tobie tamto wszystko, nic kurwa nie znaczy.
|
|
 |
|
zawsze chodziło o oddychanie przy mnie, nie mną.. ty oddychaj mną, dla ciebie wszystko dookoła jest większą trucizną niż ja
|
|
 |
|
Czasami, patrząc w lustro, ze zdziwieniem w
oczach zadaję sobie pytanie: 'Jak Ty kurwa dałaś
radę?'. Patrzę na siebie i nie mogę uwierzyć w to,
jak podniosłam się po tym wszystkim. Spoglądam
na nadgarstki i dziwię się, że byłam tak silna, by
nigdy nie przejechać po nich żyletką. Spoglądam
na tabletki i nie potrafię uwierzyć w to, że nigdy
nie wzięłam ich o kilka za dużo. Biorę wtedy
głęboki oddech i z uśmiechem na ustach cicho
powtarzam sobie: 'To dla Niego - bo nigdy by nie
chciał żebym się poddała'.
|
|
|
|