 |
jednym słowem? pustka. dokładniej? pustka - coś, co usilnie staram się zdefiniować i czego próba za każdym razem wgniata moje serce w mostek. zaprosiłam ją. za dużą ilością czasu wysłałam jej krótkie zaproszenie w delikatnej kopercie, pachnącej jego perfumami, jakby uwydatniając to, czego tak cholernie mi tego wieczoru brakuje.
|
|
 |
Taka głucha cisza. Samotny wieczór. Na kolację kromka chleba i szklanka mleka. Cicha bezsilność w duszy. Chęć rozmowy? Być może, ale nie z przyjaciółmi. Z kimś obcym. Bliskość? Być może, ale to pragnienie przechodzi. Cięgle była śpiąca i zmęczona. Zaczynała rozumieć, że przesadza. Znów bywało jej niedobrze. Nudności i zawroty w głowie. Siedziała oparta o parapet, w pokoju leciała skoczna melodia. Przecież nikt nie mógł się dowiedzieć, że coś jest nie halo. Po pierwsze: była silna. - na ogół. Po drugie: Po jakiego komuś wiedzieć co u niej?. W tym momencie potrzebowała tylko jednego. JEGO. A najśmieszniejsze w tym wszystkim było to, że mogła jedynie o tym pomarzyć. Pierdolona konsternacja, znów samotność daje o sobie znać. Jeden wieczór, natłok myśli, marzeń. A przecież nic się nie wydarzy. Po policzkach poleciały pojedyncze łzy. To nic. Poderwała się i ruszyła w stronę drzwi. Otworzyła je, i już miała iść. Przestąpiła próg i upadła na ziemię. Z wycieńczenia, /s.z.w
|
|
 |
Znów zakochała się w niewłaściwym. Kolejny raz wpierdoliła się w bagno. Ona którą trudno było zdobyć omamiona przez niewielkiego blondyna. Nieustannie obiecywała sobie, że to koniec z facetami. Uciekała przed tym, ale teraz ze spuszczoną głową musi przyznać: Wpadła. Kiedy słyszała jego imię, lub widziała twarz od razu na jej ustach pojawiał się uśmiech. Uwielbiała kiedy patrzył jej w oczy, było w tym coś pociągającego. Ale on? Wolał inne. Takie łatwe, puste dziunie. Ona nie miała szans. Jak zwykle. Musi się odkochać. Daje sobie na to tydzień. Uda jej się. A do tego czasu - Ce'ja. /s.z.w
|
|
 |
Ludziom zawdzięczam bardzo wiele , zwłaszcza problemów .
|
|
 |
hej . ! mam dość tych kłamstw !
|
|
 |
Wiesz co mnie najbardziej boli. ? Twoja pieprzona obojętność. Niby nadal Ci zależy, ale póki co, to nie stać Cię nawet na to, żeby podejść i pogadać.
|
|
 |
Dałaś mu szanse, zmarnował i następne kolejne I wiesz komu prędzej to serce pęknie?
|
|
 |
Nigdy nie przepraszaj za to, co czujesz. To jak przepraszanie za bycie prawdziwym.
|
|
 |
-Zrywam z Tobą . -A pamiętasz co mówiłeś wczoraj ? -Nie bardzo ... -Pozwól , ze Ci przypomnę ... No więc : Że mnie Kochasz , że uwielbiasz moje oczy , że lubujesz się w moich ustach i jeszcze , ze nigdy mnie nie zostawisz . Oto rachunek za te wszystkie Twoje kłamstwa . -zakończyła i dała mu w twarz .
|
|
 |
Jedyne, na co mnie teraz stać to..dziękuję.
|
|
 |
- masz małe cycki . - większe od Twojego chuja . - fuck ya ;D
|
|
 |
`Jeszcze zobaczymy komu będzie głupio `
|
|
|
|