pomimo tego że skręciłam kostke lansując się na desce to zdołałam iść na koncert kochanego rapera , bo czego nie robi się dla największej miłości życia .
nienawidze tego gdy przy tym zjebnaym świątecznym stole goście tylko żrą i się smieją . żenada . już wole zalać się w trupa a na drugi dzień niepamiętac o niczym .