 |
gdzie kurwa się podziałeś stróżujący aniele?
|
|
 |
Mogłabym ci wiele dać, to za czym tęsknisz,
mogłabym za tobą stać, uczynić wielkim
gdybyś naprawdę chciał, powiedział to głośno,
a karma jest zołzą pokaże ci samotność.
|
|
 |
Podejmujesz wybór, ponosisz konsekwencje
- czemu znów to robisz, skoro tak bardzo nie chcesz?
Do siebie miej pretensje, bo że to takie męskie
- chcesz ciepła w domu jednocześnie ognia na mieście?
|
|
 |
Łatwo jest Ci mówić, ale trudniej zrobić
jeszcze trudniej utrzymać za ogon dwie sroki.
|
|
 |
codzienność bywa okrutna, za dużo chemii i alko
|
|
 |
jeśli ktoś w życiu zbłądził to nie z powodu wersów tylko przez własną głupotę, która podpowiada sercu
|
|
 |
więc nie pisz i nie dzwoń, już nie rośnie tętno i wszystko mi jedno, ty to tylko przeszłość
|
|
 |
zabiłaby za mnie, zamordowałbym za nią
|
|
 |
gdybym coś zmienić mógł między nami to dziś wolałbym żebyśmy się nigdy nie spotkali
|
|
 |
nie umiem spojrzeć ci w oczy, tak abyś nie dostrzegł w nich miłości
|
|
 |
a ty gdzieś pomiędzy oddechami na mnie czekasz
|
|
 |
popadam już w depresję, nie czuję nic kompletnie. nie wiem czy mówię z sensem, może to tylko brednie
|
|
|
|