 |
|
mnie zabijały już od środka te problemy,nagle przyszedł bez słowa, uśmiechnięty jak kiedyś
|
|
 |
|
jestem wdzięczna za to okazane serce, lecz bólu, gdy odchodzi nie zniosę już kurwa więcej
|
|
 |
|
byłam głupia i nie mam nastroju, bo dziś siedzę sama w tym pustym pokoju
|
|
 |
|
to ryje banie, myśląc ciągle że żyje dla niego, bezbolesne rozstania - znasz je dobrze stąd, że nawet na palcach może je policzyć ktoś bez rąk, kurwa
|
|
 |
|
daje słowo, że ten czas nas zmienił
|
|
 |
|
czekaj, kochanie nie nakręcaj się to nie harlekin, mam ciężki charakter i marne szanse by się zmienić
|
|
 |
|
"teraz chodź ze mną, ja ci pokażę, świat rzeczywisty, a nie świat marzeń, teraz chodź ze mną, co jest? idziesz? masz tylko chwilę, nie kurwa tydzień"
|
|
 |
|
nie chciała od niego nic prócz bycia przy nim, ten naćpany kretyn nigdy tego nie rozkminił
|
|
 |
|
chyba to rozumiesz, że popełniłeś błąd, jak się teraz czujesz? trochę kiepsko, co?
|
|
 |
|
gdy się wydawało, że są prawie w domu, on swoim pierdoleniem wpędzał ją do grobu
|
|
 |
|
kochaj mnie, szanuj i pomagaj, mam nadzieję chyba, że zbyt wiele nie wymagam
|
|
|
|