 |
Ludzie myślą, że ćpam. Problem w tym, ze cholernie się boję ćpania i dlatego jestem czysta. Ale fascynują mnie ćpuny, dziwki, wariaci i inni ułomni. Nie bez powodu. Być może ludzie mają rację, zachowuję się jak ćpun. Jestem nieobecna, nie mam planów tylko marzenia. Reaguję rozdrażnieniem na wszystko. Wszyscy mnie wkurwiają i czuję się jakbym miała 30 lat więcej niż mam. I też uciekam od rzeczywistości. Ale nie niszczę swojego ciała, przynajmniej tak mi się wydaje. Moim narkotykiem jest wyobraźnia i faceci. Wklejam siebie do filmów, książek i przekształcam rzeczywistość Jestem 8 cudem świata, pięknością, mam głos anioła i zbawiam świat. Problem w tym, że tak bardzo przyzwyczaiłam się do życia w środku mojej głowy, ze nie mogę żyć w realnym świecie.(...)Może ćpanie byłoby jednak wyjściem?
|
|
 |
gorąca herbata, z grubym plasterkiem cytryny i myśli o tobie - to, co towarzyszy mi każdego wieczoru. \ yeeaahh
|
|
 |
podobno mam silny charakter i łatwo się nie poddaję. podobno jestem cholernie wrażliwa, łatwo mnie zranić i zniechęcić. łatwo mnie dostrzec w tłumie, a czasem minąć, w ogóle nie zauważając. dla bliskich i przyjaciół jestem w stanie zrobić prawie wszystko. mam swoje zdanie, zasady i zazwyczaj twardo się ich trzymam. chociaż zwykle szybko poznaję się na ludziach, mimo to nikogo od razu nie skreślam. popełniam wiele błędów, często ranię i potrafię sprawić przykrość. ufam tylko tym, którzy na to zasłużyli. lubię wiedzieć na czym stoję. zamykam się w pudełku marzeń, gdy jest mi źle. każda łza, która spłynęła po moim policzku, czegoś mnie nauczyła. każda życiowa porażka mnie wzmocniła. potrafię być wredna i złośliwa. buduję szczęście z małych radości. szanuję tych, którzy szanują mnie i samych siebie. staram się niczego w życiu nie żałować, tylko czasami mi nie wychodzi. mam słomiany zapał do niektórych rzeczy. czasem zachowuję się jak dorosła kobieta, a czasem jak rozwydrzona małolata.
|
|
 |
schowałam cię na dnie szafy, w pudełku z napisem 'nie warto było'.
|
|
 |
siedzę na parapecie, w za dużym dresie, w ręku trzymam kubek kakao, które już jest całkowicie zimne. patrze w gwiazdy i myślę "czy ty kiedykolwiek tęskniłeś?" czy tęskniłeś za moim głosem, oczami, żartami, zapachem, za moją obecnością? czy twoje myśli chociaż przez dwie sekundy skupiły się na mnie? czy tak ja siadałeś na parapecie i rozmyślałeś o mnie? czy kiedyś powiedziałeś "cholernie mi jej brakuje"?
|
|
 |
może nie jestem dziewczyną wyjątkowo pięknej urody, nie jestem zgrabna, nie mam idealnego charakteru, nie mam wszystkich oryginalnych ciuchów, nie rzucam kawałami co słowo, nie uczę się zbyt pilnie, nie mam wielu przyjaciół, nie jestem córeczką tatusia, ale coś w sobie muszę mieć, skoro co wieczór pisałeś mi dobranoc, prawda? W moich oczach musiało być coś ładnego, skoro byłeś w stanie patrzeć w nie godzinami. byłam jedną z niewielu, jeżeli udało mi się cię zdobyć. byłam wyjątkowa, bo ty byłeś przy mnie. moja dłoń wydawała ci się być najbardziej odpowiednią ze wszystkich innych dłoni, skoro nasze palce były cały czas splecione. moje wargi były dla ciebie jedyne, bo przecież tylko z nimi łączyłeś swoje. nie.. jednak jestem wyjątkowa. dziękuję ci za to, że pozwoliłeś mi poczuć się taką u twojego boku. dziękuję, że dałeś mi możliwość zdobycia twojego serca. ty mi też podziękuj. podziękuj za to, że dałam ci możliwość złamania mojego.
|
|
 |
spotykacie się.gadacie o wszystkim. stawia ci piwo. lubi bawić się twoimi włosami. coraz częściej przyłapujesz się na patrzeniu w jego nieskazitelnie brązowe tęczówki. kiedy ktoś pyta co was łączy, zarówno ty, jak i on, odpowiadacie, że jesteście kumplami. może nawet przyjaciółmi. jest miło, dopóki nie uświadomisz sobie jednego. wpadłaś. pokochałaś go. \ yeeaahh
|
|
 |
Ej, dobra, piszesz, dzwonisz, spotykamy się. Rozumiem, ze robisz Mi nadzieje, i po co? Żeby potem powiedzieć 'zostańmy przyjaciółmi?' Nie, dzięki, mam już psa i szczerze myślę, ze on rozumie więcej niż ty. - emisremi.
|
|
 |
chcę być tam gdzie ty. tam gdzie niebo lekko dotyka wody. \ dotknąć cię - eastwest rockers.
|
|
 |
-nie dam rady się spotkać dzisiaj. muszę iść po zakupy, pozałatwiać dużo spraw w mieście, zaopiekować się siostrzeńcem, sklecić coś do jedzenia dla taty i jeszcze ten cholerny projekt do szkoły . -nie ma sprawy kochanie. -słyszałam w jego głosie smutek. przytłoczona zajęłam się załatwianiem wszystkiego po kolei. wkraczając wieczorem do domu z naręczem zakupów mama oznajmiła, że mam gościa ruszyłam do swojego pokoju bluźniąc pod nosem, kto mi dzisiaj chce jeszcze zawracać głowę. na biurku leżały dwa brystole, kilka markerów, opakowanie żelek malinek i moje ulubione rurki z kremem. zaszedł mnie od tyłu całując we włosy. -skąd wiedziałeś, że nie zdążę do papierniczego ? . -znów mnie zaskoczył . -znam Cię maleńka . -cwaniacko się uśmiechnął i pomógł mi ściągnąć kurtkę.- aż za dobrze.-palnęłam rzucając się na niego od tyłu i muskając wargami jego kark. -ale lubię to.-a ja Ciebie kocham .-odwrócił się i pocałował mnie zachłannie nie zważając na stojąc obok moją mamę. / ransiak.
|
|
 |
a uwierzysz, że kiedy widziałam Cię z moją najlepszą koleżanką, Twój przyjaciel spytał czy nie spróbowaliśmy być ze sobą? akurat Twój przyjaciel. najlepszy przyjaciel. ironia losu,prawda?
|
|
|
|