 |
Fale naszych uczuć spokojnie rozbijają się o nasze serca tworząc pełną harmonie w nas.Nasze oddechy niczym orkiestra grają nad naszymi twarzami wśród niemych słów naszych ust.Mówisz do mnie milcząc i rozumiem to bardziej niż jakiekolwiek słowa.Twój wzrok, zerwone usta, pieprzyk,dołek,delikatna skóra,zimne stopy,to wszystko przekonuje mnie jak bardzo mnie kochasz. Każdy Twój gest daje mi pewność o tym,że sens mojego życia istnieje.Splecione palce,w których chowamy całą obawę o jutro upewniają mnie, że nawet kiedy wygaśnie blask moich oczu,a krew zwolni mój powód by żyć-Twoja miłość nadal będzie tętnić tą samą siłą,a nawet większą.Wszechświat rozszerzając się rozszerzy nasze serca by mógłby pomieścić jeszcze więcej hektolitrów miłości,które nigdy się nie przeleją,ani nie wyschną.Będą oceanem bez dna.Niebezpiecznym,a zarazem spokojnym.Oceanem,na którym chcę dryfować do końca życia.
|
|
 |
"i uczy mnie miłości. każdego dnia. każdej chwili. uczy mnie miłości. uczy mnie żyć.. żyję.." / nowość na blogu. / maniia
|
|
 |
Nie szukaj we mnie uczuć,serca.Moje serce to
dwie komory i dwa przedsionki,tętnice i
żyły,zniszczone,z wadą,ledwo bijące i
wspomagane przez stertę tabletek.Moje serce
to mięsień,nie wypełniony uczuciem,lecz
krwią.A serce,które utożsamia się z
posiadaniem uczuć zamarzło.Epoka lodowcowa
zapanowała w nim i nie szybko nastąpi
odwilż,o ile kiedykolwiek nastąpi.Wszelkie
próby rozbicia lodu,wszelkie promyki ciepła
zostaną w kilka chwil zgładzone.Całe piękno
wyginęło,wszędzie tylko chłód.Zamarzam od
środka,całe wnętrze pomału staję się jednym
wielkim lodowiskiem.Zima.Nie zobaczysz życia
we mnie,a w moich oczach iskier
szczęścia.Zamarzło wraz z nadzieją gdzieś w
środku.Teraz jestem tylko człowiekiem z
punktu biologicznego,trochę
poturbowanym,dużo blizn,ran,śmieszne
pieprzyki,myszka na dole pleców,wybity
kciuk.Ale żyję,funkcjonuję–jak
człowiek.Mechanicznie każdy organ wykonuję
swoją pracę,ja mechanicznie myślę:żyj.A gdzie
urok życia?Skąd czerpać radość?Po co tak być?
Czy to ma sens?Nie ma..
|
|
 |
Gdy szary smutek odbiera mi uśmiech - chcę być z Tobą, inaczej spokojnie nie usnę ♥
|
|
 |
Nigdy tak nie kochałam, przysięgam. Nigdy nie czułam czegoś takiego.To dla mnie zupełna nowość.Czasem jeszcze nie do końca wiem jak się zachować,co powiedzieć, jak okazać miłość, która tak mocno pali moje serce.Wiem tylko, że to zawsze będzie we mnie żyło. Nawet jeśli umrę,jeśli mnie nie będzie albo nie będzie Ciebie, albo jeśli los zwyczajnie nas rozdzieli i tylko w snach będę mogła Cię odwiedzać.Jestem świadoma swojego wieku, swojej naiwności i tego,że działam pod wpływem emocji, które teraz we mnie walczą. Ale jestem pewna,że już nigdy nie pokocham w ten sposób i nigdy już nie poczuję się tak dobrze,jak z Tobą. Przecież nigdy nie zapomnę Twoich oddechów,naszych nocy. To pamiętam wyjątkowo dobrze, każdy wieczór,noc,poranek. Pamiętam Twój uśmiech, to jak na mnie patrzyłaś,to jaka piękna byłam w Twoich oczach. Przysięgam,że już nikomu nie pozwolę zasnąć na mojej piersi,nikogo już nie będę tak tulić do snu.A jeśli złamię tę obietnicę i nie dotrzymam słowa, niech umrę./black-lips
|
|
 |
Wieczorami, rok wstecz, ogrzewałam się w Jego ramionach. / nieracjonalnie
|
|
 |
Nie obiecuj nie znając przyszłości - dotrzymuj słowo w teraźniejszości.
|
|
 |
Miałem porzucić te myśli i nie myśleć już o Tobie, lecz wciąż jesteś w moim sercu, i w nim będziesz nawet w grobie. Nie ma mnie już dziś przy Tobie, i nie będzie mnie już wcale, lecz to był Twój własny wybór by przekreślić życie całe.
|
|
 |
"Zabiorę cię na szczyt nieba, gdzie ta baśń nie znajdzie końca..."
|
|
 |
Mam płakać i błagać żebyś mnie kochał? No śmieszne, spierdalaj.
|
|
 |
Przepraszam, że nie potrafię być właśnie taka, jaką mnie chcesz. Chyba w zasadzie nie powinnam za to przepraszać, ale wiem jak to wygląda, kiedy najważniejszą osobą w twoim życiu jest ktoś, kto wcale na ciebie nie zasługuje. Więc przepraszam. Nie potrafię być idealna, nie umiem nie popełniać błędów i nie chcę obiecywać ci, że nigdy nie zrobię nic źle, bo sam widzisz jak to jest. Robię coś bez zastanowienia, przez co w konsekwencji pęka ci serce. To nie tak miało wyglądać, zrozum. Nigdy nie skrzywdziłabym cię świadomie, nigdy nie zrobiłabym czegoś wiedząc, że cię to zaboli. I chociaż teraz nie jest dobrze to proszę, chociaż postaraj się zrozumieć, jak bardzo musiałam się o ciebie bać, jeśli posunęłam się do czegoś, do czego nawet nie potrafiłam się przyznać. Postaraj się jakoś mi to wybaczyć, bo to wszystko tutaj bez ciebie nie ma najmiejszego sensu. Wszystko jest bezsensem, kiedy własne serce nie chce mnie znać. /dontforgot
|
|
|
|