 |
|
w górę kciuk, muszą spełniać się plany
symbolizuje to odwrotnie do nich palec mały
palec wskazujący zawsze schowany pało
pamiętaj nigdy nie mierz nas swoją miarą
palec serdeczny pojednanie z bliźnim, Bogiem
a na nim miejsce tylko dla naszych kobiet
tuż obok niego gniew, nienawiść, ogień,
palec środkowy jeśli jesteś naszym wrogiem
|
|
 |
|
mnie też wyparto się więcej niż trzy razy
kiedy potrzebowałem bardzo wsparcia
to flauta, cisza martwa
|
|
 |
|
najwyższy czas, czas bracie dojrzeć
sam bałem się odwrócić na swoję życie spojrzeć
to jest jak brudny szmal, mokra robota
|
|
 |
|
kiedy nurt wkurwienia dociera do delty
rozsuwam powoli zasłony pamięci
nie ludzie tylko do rozdeptania insekty
|
|
 |
|
Szepcze spokojnie: veni vidi vici
nie może mi spojrzeć w oczy żaden skurwysyn,
|
|
 |
|
gdziekolwiek rzuci cię los, pamiętaj głos,
nasze życia są jak w dłoniach wosk,
do przodu w sercu moc i zawsze z fartem,
i niech Twój wróg wyciągnie krótszą zapałkę,
|
|
 |
|
Czujesz te świeże na sercu blizny
Tym razem nie ten, zły typ mężczyzny
|
|
 |
|
Zawsze myślałam, że łzy są oznaką słabości. Starałam się je w sobie tłumić, gdy tylko chciały wypłynąć. Byłam dumna z łez szczęścia, ale łzy spowodowane smutkiem były dla mnie porażką. Dziś wiem, że się myliłam. Mój płacz wcale mnie nie przekreśla. Jestem silną kobietą, która podtrzymuje swoją przyjaźń i miłość gdy podupada. Jestem dziewczyną, która za wszelką cenę chce dążyć do swoich celów i spełniać marzenia. Jestem dziewczyną, która po drodze spotyka miliony przeciwności, ale jednak dalej wspinam się ku górze. Moje łzy nie są przegraną. Są dowodem na to, że walczę. Płaczę, gdy nie wytrzymuje, ale potem ocieram je, wstaję i idę dalej. Znowu wchodzę na boisko. Wygrywam cudowną akcję. Wygrywam życie, bo mimo iż płaczę, nie wstydzę się tego i wiem, że będę gotowa potem znowu wstać.
|
|
 |
|
Chwyciłem ją, przycisnąłem do siebie z całych sił, wszystko się rozpadało, całowałem jej ręce, mokre i słone palce, powtarzałem jakieś przysięgi, przepraszałem, mówiłem, że to był wstrętny, głupi wybryk.
|
|
 |
|
Bądź bardzo, bardzo ostrożny na to, co wkładasz do głowy, bo już nigdy tego z niej nie wyciągniesz.
|
|
 |
|
i nagle wybucha w tobie wszystko , każde skrywane i nie skrywane uczucie ,każda emocja, każda łza , każdy krzyk i każdy ból ,nie wiesz co się z tobą dzieje , świrujesz. To gorzej niż piekło , niż jego ostatni stopień , gorzej i głębiej i mocniej i ciężej i dłużej / nacpanaaa
|
|
 |
|
Kiedy mnie ktoś próbuje skrzywdzić, ja skrzywdzę dwa razy mocniej. Nieraz dostałam po głowie i dałam po głowie. Tego się nauczyłam już na podwórku: jeśli ktoś mnie popchnie, to żeby uniknąć bójki, muszę go popchnąć dwa razy mocniej. To kwestia odwagi, a przecież im jesteśmy starsi, tym mniej jest jej w nas. Za bardzo się zastanawiamy, analizujemy. A trzeba mieć w sobie też diabła. Pierwiastek skurwysyna.
|
|
|
|