 |
Żona odklada czasopismo i zwraca się do męża: - Wyobraź sobie, że w Nowym Jorku wsadzili do więzienia mężczyznę, który miał cztery żony. - Za karę, czy żeby odpoczął? - pyta mąż.
|
|
 |
- Cześć . - Kto ty ? - Cichy wielbiciel. - No to jak cichy to po chuj piszesz ?
|
|
 |
Jeszcze tylko 90 poniedziałków i
będziemy wakacjami cieszyć się od nowa
|
|
 |
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś . Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań . Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj . ; )
|
|
 |
Nasza łódź wpływa na coraz szybszy nurt
Coraz mniej mamy chwil by pogadać - spójrz
Cały nasz dialog to gigabajty bzdur
Szum, brak zasięgu.
Twój blask, mój gniew, twój strach, mój śpiew
Dłoń w dłoń, przed siebie, wszystko czego chcę!
|
|
 |
i spotkało się trzech skurwysynów : los, życie i miłość.
|
|
 |
siedzieliśmy w pomieszczeniu, gdzie przebywali wszyscy uczestnicy konkursu. nigdy nie lubiliśmy czekać, tym bardziej, jak chodziło o coś tak ważnego. o coś, z czym chcemy wiązać przyszłość. o śpiew. 'witamy ponownie. wyniki już mamy, zapraszamy wszystkich na scenę' - usłyszeliśmy. wszyscy wstali i pewnym ruchem poszli. wziąłeś mnie za rękę, mówiąc do siebie 'będzie dobrze'. kiedy wszyscy weszli na wyznaczone miejsce, rozległy się krzyki i brawa. 'trudno nam było wybrać, bo każdy z was ma niesamowity talent, każdy z was śpiewa naprawdę fajnie, ale tylko jeden duet śpiewa z prawdziwą pasją, z prawdziwym zaangażowaniem i z miłością do tego. publiczność najlepiej zareagowała na ten występ. wygrywa Daria i Fabian!' - powiedziała prowadząca. z oczu poleciały mi łzy szczęścia, a ty wziąłem mnie na ręce, krzyknąłem, że mnie kochasz i pocałowałeś. brawa były jeszcze większe. 'sto lat, sto lat, niech żyją, żyją nam' - publiczność zaczęła śpiewać, a my staliśmy przytuleni. / mojekuurwazycie
|
|
 |
weszliśmy na scenę. tłumy ludzi zaczęły bić nam brawa. on popatrzył się na mnie, uśmiechnął i powiedział 'damy radę'. w tle zaczął lecieć podkład. wydobyłam z siebie niepewnie głos. publiczność zaczęła klaskać. mimowolnie zamknęłam oczy. przeszły mnie ciarki. uwielbiałam to uczucie. po chwili dołączył się on. publiczność wstała z miejsc. wymieniliśmy się spojrzeniami, w których było pełno radości. kochaliśmy śpiewać. kiedy robiliśmy to w duecie, odrywaliśmy się chwilowo od rzeczywistości i wkraczaliśmy w nasz świat, który sami sobie stworzyliśmy. muzyka zaczęła cichnąć, a my opuszczaliśmy ton, kończąc piosenkę. publiczność ponownie wstała, zaczęła gwizdać i klaskać, a my ukłoniliśmy się i szczęśliwi zeszliśmy ze sceny. / mojekuurwazycie
|
|
 |
- Widziałam cie wczoraj. - Gdzie ? - W rowerowym na półce z pedałami.
|
|
 |
ze szczęściem jest jak z sikaniem w majtki: wszyscy to widzą, ale tylko ty czujesz ciepło. xd.
|
|
 |
tęsknie. w chuj tęsknie. jak temu zaradzić? nie wiem. rozmowy przez telefon, przez skeypa czy różnego rodzaju sms nigdy nie zastąpią mi jego bliskości, jego ciepła, jego pocałunków. nic nie zastąpi mi spotkania z nim i wpatrywania się w jego brązowe tęczówki. dużo bym dała, żeby teraz był przy mnie, objął mnie i szepnął jak bardzo kocha. gdybym miała taką możliwość, wsiadłabym, choćby zaraz, w autobus, pociąg, samochód, samolot, czy jakikolwiek inny pojazd i pojechałabym do niego. nie brałabym wiele, bo po co, skoro przy nim miałabym wszystko. miałabym miłość. / mojekuurwazycie
|
|
|
|