 |
mam pistolet , dwa naboje i nas dwoje | HuczuHucz .
|
|
 |
a potem, późną nocą, tuż przed snem opowiem Ci jak było naprawdę, jak na co dzień jedno pragnienie chłonęło każde z marzeń, jak chęć, dzielenia jedynie z Tobą, tego mięśnia leżącego w bezruchu gdzieś pod klatką piersiową, uśmiercała wszystko inne. opowiem Ci o swoich snach, w których dominowałeś od zawsze. opowiem, jak momentami chciałam mimowolnie wtulić się w Ciebie, i odczuwać kruche ciepło. jak nieustannie, wśród bladej codzienności szukałam cienia Ciebie, jak błagałam, abyś był tym, z którym wszystko nabierze sensu, z którym położę wspólny fundament i pierwsze podstawy, a po czasie zbuduje mój dom, i będę dzielić się łóżkiem. z którym codziennie rano, tuż przed pracą będę spijać piankę z kawy, a co niedzielę będzie robił mi śniadania do łóżka i dawał siebie. abyś był tym, którego będę co wieczór całować na dobranoc, przytulać bez zahamowań, i mieć na wyłączność, tego, który będzie tym jedynym, za którego kiedyś umrę, i którego będę kochać nawet gdy rozdzieli nas niebo. / endoftime
|
|
 |
nie są już razem , a on na jej liście kontaktów wciąż jest oznaczony serduszkiem , przypadek ? | dzyndzel .
|
|
 |
Nie piję , nie ćpam , nie palę , a i tak spierdoliłam sobie życie zakochując się w Tobie .
|
|
 |
Gęsia skórka wróciła i twarz zawstydzonego dziecka gdy tylko na mnie spojrzysz | dzyndzel .
|
|
 |
nie wiem czy tęsknię za Tobą czy za Twoją obecnością czy potrzebuję Cię , bo Cię kocham , czy chcę , żebyś po prostu był , bo się przyzwyczaiłam do Twojego widoku . | dzyndzel .
|
|
 |
wyobraźnia zazdrosnej kobiety nie zna granic . | dzyndzel .
|
|
 |
Powiedz , że mnie kochasz , że jestem tą jedyną . Twe milczenie tylko szepcze , że nigdy nic nie było . | dzyndzel .
|
|
 |
zawsze będziesz więcej , niż tylko wspomnieniem . | dzyndzel .
|
|
 |
ej kochanie, kocham Cię kochać, kiedy mnie kochasz. / endoftime.
|
|
 |
na co dzień? uwielbiam zasypiać z jego zapachem na poduszce, i budzić się przy nim. uwielbiam zapełniać nim każdą z chwil, ściskać jego dłoń, kiedy tylko jest obok, i z całej siły wtulać się, czując jak jego serce delikatnie zderza się z klatką piersiową. uwielbiam robić mu wstyd, wrzeszcząc na całe gardło w centrum handlowym, uwielbiam, kiedy mnie łaskocze, dotyka i mruczy do ucha. uwielbiam gryźć jego wargę, i minimum pięć razy dziennie oznajmiać, jak bardzo go kocham, tracić czas na długie pożegnania, jak również tęsknić za nim sekundę po rozstaniu. uwielbiam śmiać się, kiedy całuje mnie w czubek noska, przytulać z zaskoczenia, i przekupywać buziakami, czując na swoich ustach jak się uśmiecha. uwielbiam, kiedy droczy się o najmniejsze drobiazgi, a kiedy udaję, że się złoszczę pewnie tuli do siebie. uwielbiam go mieć, w myślach, w snach, w życiu, blisko przy sobie, dla siebie, ot tak. uwielbiam go uwielbiać, i dopełniać własne szczęście detalami jego wnętrza. / endoftime.
|
|
 |
i pozwól mi, że będę Cię po cichu kochać
|
|
|
|