głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika glupek_z_przypadku

I still cry sometimes when i remember you. I still cry sometimes when i hear your name.  Ilse delange   i still cry

zozolandia dodano: 29 sierpnia 2011

I still cry sometimes when i remember you. I still cry sometimes when i hear your name. /Ilse delange - i still cry

Wiesz  najgorzej jest wtedy  gdy ta dziewczyna  która była najszczęśliwsza na świecie  ciągle płacze nie mogąc sprostać przeciwnościom losu  jakie ją spotkały. nie może jeść  spać  spotkać się z przyjaciółmi.  boli ją każdy centymetr ciała  najmocniej w tych miejscach  które on dotykał. Najgorzej jest gdy go jeszcze kocha  a on ją ciągle krzywdzi. a ona nie potrafi go nie kochać  nie umie zapomnieć.

zozolandia dodano: 29 sierpnia 2011

Wiesz, najgorzej jest wtedy, gdy ta dziewczyna, która była najszczęśliwsza na świecie, ciągle płacze nie mogąc sprostać przeciwnościom losu, jakie ją spotkały. nie może jeść, spać, spotkać się z przyjaciółmi. boli ją każdy centymetr ciała, najmocniej w tych miejscach, które on dotykał. Najgorzej jest gdy go jeszcze kocha, a on ją ciągle krzywdzi. a ona nie potrafi go nie kochać, nie umie zapomnieć.

już  00:00  12:12  22:22 ..    nic dla mnie nie znaczą.

zozolandia dodano: 29 sierpnia 2011

już 00:00, 12:12, 22:22 .. - nic dla mnie nie znaczą.

nie mogła przyzwyczaić się do faktu  że w jej ciele coś rośnie. że w swoim wnętrzu ma dwa serca  bijące jednym rytmem. że ona sama nadała temu serduszku życie. jedyne czego była teraz pewna  to to  że je kochała. kochała to milimetrowe stworzenie w jej brzuszku. pomimo tego  bała się. cholernie się bała  że sobie nie poradzi  że to wszystko ją po prostu przerośnie  a ona się podda. tak zwyczajnie powie 'nie  koniec.mam dość'. nie chciała tego  ale co mogła zrobić? sama niewiele wiedziała o życiu  a niedługo będzie musiała pokazywać je temu  co rozwija się w jej ciele. wiedziała  że po mimo wszystko musi być silna. obojętnie co by się stało  musi dać radę. musi pokonać swoje wszystkie słabości dla tego małego robaczka. czy da radę ?   mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 29 sierpnia 2011

nie mogła przyzwyczaić się do faktu, że w jej ciele coś rośnie. że w swoim wnętrzu ma dwa serca, bijące jednym rytmem. że ona sama nadała temu serduszku życie. jedyne czego była teraz pewna, to to, że je kochała. kochała to milimetrowe stworzenie w jej brzuszku. pomimo tego, bała się. cholernie się bała, że sobie nie poradzi, że to wszystko ją po prostu przerośnie, a ona się podda. tak zwyczajnie powie 'nie, koniec.mam dość'. nie chciała tego, ale co mogła zrobić? sama niewiele wiedziała o życiu, a niedługo będzie musiała pokazywać je temu, co rozwija się w jej ciele. wiedziała, że po mimo wszystko musi być silna. obojętnie co by się stało, musi dać radę. musi pokonać swoje wszystkie słabości dla tego małego robaczka. czy da radę ? / mojekuurwazycie

 kiedyś  nienawidzę tego słowa.  kiedyś  brzmi jak  nigdy  .

zozolandia dodano: 28 sierpnia 2011

"kiedyś" nienawidzę tego słowa. "kiedyś" brzmi jak "nigdy" .

i leże na brzuchu  i twarz zatapiam w poduszce  i  tęsknie też.

zozolandia dodano: 28 sierpnia 2011

i leże na brzuchu, i twarz zatapiam w poduszce, i tęsknie też.

napisałeś. odczytałam treść wiadomości  po czym najzwyczajniej w świecie odłożyłam telefon na biurko. nie rządzisz mną. dwa palce w górę  Victoria   zwycięstwo.

zozolandia dodano: 28 sierpnia 2011

napisałeś. odczytałam treść wiadomości, po czym najzwyczajniej w świecie odłożyłam telefon na biurko. nie rządzisz mną. dwa palce w górę, Victoria - zwycięstwo.

i tylko czasami za bardzo się martwię  za często o Tobie myślę   za bardzo tęsknie i za mocno kocham  tak całym lewym płucem.

zozolandia dodano: 28 sierpnia 2011

i tylko czasami za bardzo się martwię, za często o Tobie myślę, za bardzo tęsknie i za mocno kocham, tak całym lewym płucem.

'mamo'   powiedziała  wchodząc do kuchni . 'tak?'   zapytała  spoglądając na córkę. 'musimy porozmawiać'   stwierdziła. 'no to mów'   rzuciła obojętnie mama. 'usiądź  proszę'   poprosiła. 'no dobrze.słucham cię'   z uśmiechem powiedziała  rzucając córkę ścierką. 'jestem w ciąży'   poinformowała mamę  opuszczając głowę w dół. 'no dobry żart'   zaśmiała się  wstając i wracając do mycia naczyń. 'ja nie żartuję. będę miała z moim chłopakiem dziecko.wiem  że jestem jeszcze młoda  ale stało się. on..nie zostawił mnie. a to chyba jak na razie najważniejsze'   wydusiła jednym tchem. 'nie wierzę..przecież. jak to możliwe?! a tato? co jemu powiesz?jesteś pewna  że to prawda? szkoła  co ze szkołą?'   mówiła ze łzami w oczach. 'spokojnie'   usiadła przy mamie  przytulając się do niej. 'tato wie. u ginekologa byłam  jest to pewne. ze szkołą nie będzie problemu  mogę do niej na razie chodzić.poradzimy sobie  zobaczysz' . 'wiem. musimy sobie poradzić.'   zapewniła mama.   mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 28 sierpnia 2011

'mamo' - powiedziała, wchodząc do kuchni . 'tak?' - zapytała, spoglądając na córkę. 'musimy porozmawiać' - stwierdziła. 'no to mów' - rzuciła obojętnie mama. 'usiądź, proszę' - poprosiła. 'no dobrze.słucham cię' - z uśmiechem powiedziała, rzucając córkę ścierką. 'jestem w ciąży' - poinformowała mamę, opuszczając głowę w dół. 'no dobry żart' - zaśmiała się, wstając i wracając do mycia naczyń. 'ja nie żartuję. będę miała z moim chłopakiem dziecko.wiem, że jestem jeszcze młoda, ale stało się. on..nie zostawił mnie. a to chyba jak na razie najważniejsze' - wydusiła jednym tchem. 'nie wierzę..przecież. jak to możliwe?! a tato? co jemu powiesz?jesteś pewna, że to prawda? szkoła, co ze szkołą?' - mówiła ze łzami w oczach. 'spokojnie' - usiadła przy mamie, przytulając się do niej. 'tato wie. u ginekologa byłam, jest to pewne. ze szkołą nie będzie problemu, mogę do niej na razie chodzić.poradzimy sobie, zobaczysz' . 'wiem. musimy sobie poradzić.' - zapewniła mama. / mojekuurwazycie

pisk opon. krzycz. hałasy  które ją otaczały  zagłuszały wszystko inne. wyrywała się  ale była za słaba. nie mogła uwolnić się z umięśnionych ramion mężczyzna. właściwie to nie miała jak się bronić. chustka na oczach i ustach  uniemożliwiała jej to. bała się. łzy nie przestawały cieknąć jej z oczu. nagle poczuła  że ktoś puścił jej nadgarstki. szybkim ruchem odwiązała chustkę z oczu. biegła. nie wiedziała gdzie i po co. w pewnym momencie poczuła  że na kogoś wpadła. zaczęła krzyczeć na całe gardło  wyrywać się. 'już dobrze  spokojnie  jestem przy tobie'   usłyszała. podniosła głowę. dopiero teraz zdała sobie sprawę  że jest bezpieczna. zawsze mogła na niego liczyć. zawsze pojawiał się wtedy  kiedy najbardziej go potrzebowała. 'już nie płacz  proszę'   powiedział  przytulając ją mocniej do siebie. 'zabiję tych drani'   stwierdził z sarkazmem .   mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 28 sierpnia 2011

pisk opon. krzycz. hałasy, które ją otaczały, zagłuszały wszystko inne. wyrywała się, ale była za słaba. nie mogła uwolnić się z umięśnionych ramion mężczyzna. właściwie to nie miała jak się bronić. chustka na oczach i ustach, uniemożliwiała jej to. bała się. łzy nie przestawały cieknąć jej z oczu. nagle poczuła, że ktoś puścił jej nadgarstki. szybkim ruchem odwiązała chustkę z oczu. biegła. nie wiedziała gdzie i po co. w pewnym momencie poczuła, że na kogoś wpadła. zaczęła krzyczeć na całe gardło, wyrywać się. 'już dobrze, spokojnie, jestem przy tobie' - usłyszała. podniosła głowę. dopiero teraz zdała sobie sprawę, że jest bezpieczna. zawsze mogła na niego liczyć. zawsze pojawiał się wtedy, kiedy najbardziej go potrzebowała. 'już nie płacz, proszę' - powiedział, przytulając ją mocniej do siebie. 'zabiję tych drani' - stwierdził z sarkazmem . / mojekuurwazycie

' kuuuuuzyn   wiesz jak ja cię lubię prawda ? '   powiedziałam  podlizując się. ' co chcesz tym razem ? '   śmiejąc się  zapytał. ' no bo jest taka sprawa   potrzebny mi na chwilę twój telefon i 8 zł z konta '   poinformowałam kuzyna . ' spoko  ale dzisiaj zabierasz mnie na pizze '   poinformował mnie  podając telefon. ' nie ma sprawy '   zgodziłam się i pobiegłam na górę . ' już bym zapomniała '   wróciłam się  aby pocałować go w policzek. ' wariatka '   szepnął sam do siebie. ' słyszałam!'   krzyknęłam  szturchając go ♥   mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 28 sierpnia 2011

' kuuuuuzyn , wiesz jak ja cię lubię prawda ? ' - powiedziałam, podlizując się. ' co chcesz tym razem ? ' - śmiejąc się, zapytał. ' no bo jest taka sprawa, potrzebny mi na chwilę twój telefon i 8 zł z konta ' - poinformowałam kuzyna . ' spoko, ale dzisiaj zabierasz mnie na pizze ' - poinformował mnie, podając telefon. ' nie ma sprawy ' - zgodziłam się i pobiegłam na górę . ' już bym zapomniała ' - wróciłam się, aby pocałować go w policzek. ' wariatka ' - szepnął sam do siebie. ' słyszałam!' - krzyknęłam, szturchając go ♥ / mojekuurwazycie

'a gdzie bartek?'   zapytał wychowawca  kiedy wszyscy staliśmy już na zbiórce. 'jest w łazience. zaspał. kazał pana przeprosić i przekazać  że spóźni się 10 min i żebyśmy na niego nie czekali.'   poinformował fabian  jako jego współlokator. 'no dobrze  więc chodźmy.'   poprosił pan michał. usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść. 'smacznego'   powiedział spóźniony bartek  odsuwając krzesło. 'dziękujemy'   jednocześnie odpowiedzieliśmy  nie odwracając wzroku od śniadania. 'co tak długo robiłeś?'   zapytała wera. 'musiałem się umyć i ubrać'   stwierdził. 'ale przecież ty jesteś w piżamie'   powiedziała. wszyscy zwróciliśmy wzrok na bartka. 'o kurwa  z tego pośpiechu zapomniałem'   zawstydził się i wybuchnął głośnym śmiechem wraz z innymi .   mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 28 sierpnia 2011

'a gdzie bartek?' - zapytał wychowawca, kiedy wszyscy staliśmy już na zbiórce. 'jest w łazience. zaspał. kazał pana przeprosić i przekazać, że spóźni się 10 min i żebyśmy na niego nie czekali.' - poinformował fabian, jako jego współlokator. 'no dobrze, więc chodźmy.' - poprosił pan michał. usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść. 'smacznego' - powiedział spóźniony bartek, odsuwając krzesło. 'dziękujemy' - jednocześnie odpowiedzieliśmy, nie odwracając wzroku od śniadania. 'co tak długo robiłeś?' - zapytała wera. 'musiałem się umyć i ubrać' - stwierdził. 'ale przecież ty jesteś w piżamie' - powiedziała. wszyscy zwróciliśmy wzrok na bartka. 'o kurwa, z tego pośpiechu zapomniałem' - zawstydził się i wybuchnął głośnym śmiechem wraz z innymi . / mojekuurwazycie

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć