głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika glam_forsk

CZ.1.Nawet nie masz pojęcia jak bardzo bałam się tych wszystkich pustych dni  które od tak dawna mnie otaczają. Bałam się  ale w głębi duszy wierzyłam  że Bóg nie zgodzi się abym tak bardzo cierpiała. Sądziłam  że pozwoli on nam być razem już do końca życia. Wiesz  kiedy stanąłeś na mojej drodze poczułam coś niezwykłego. Nagle cały świat zaczął kręcić się w przeciwną stronę. Byłam w stanie oddać wszelkie dni z przeszłości za to  aby spędzić z Tobą swoją całą przyszłość. Każda chwila z Tobą zdawała się być tak krótka  że ciągle pragnęłam więcej i więcej. Nie potrzebowałam niczego tylko Twojej obecności. Każdy Twój uśmiech i Twoje oczy spoglądające na mnie były najcenniejszym widokiem. Uwielbiałam spoglądać jak śpisz  jakie robisz miny kiedy próbujesz mnie zdenerwować czy w jaki grymas układały się Twoje usta przy każdym naszym pożegnaniu. Wszystko było magiczne. Wystarczyło  że spędzaliśmy zimny wieczór siedząc w domu i oglądając filmy  a ja byłam najszczęśliwsza na ziemi.

napisana dodano: 13 grudnia 2013

CZ.1.Nawet nie masz pojęcia jak bardzo bałam się tych wszystkich pustych dni, które od tak dawna mnie otaczają. Bałam się, ale w głębi duszy wierzyłam, że Bóg nie zgodzi się abym tak bardzo cierpiała. Sądziłam, że pozwoli on nam być razem już do końca życia. Wiesz, kiedy stanąłeś na mojej drodze poczułam coś niezwykłego. Nagle cały świat zaczął kręcić się w przeciwną stronę. Byłam w stanie oddać wszelkie dni z przeszłości za to, aby spędzić z Tobą swoją całą przyszłość. Każda chwila z Tobą zdawała się być tak krótka, że ciągle pragnęłam więcej i więcej. Nie potrzebowałam niczego tylko Twojej obecności. Każdy Twój uśmiech i Twoje oczy spoglądające na mnie były najcenniejszym widokiem. Uwielbiałam spoglądać jak śpisz, jakie robisz miny kiedy próbujesz mnie zdenerwować czy w jaki grymas układały się Twoje usta przy każdym naszym pożegnaniu. Wszystko było magiczne. Wystarczyło, że spędzaliśmy zimny wieczór siedząc w domu i oglądając filmy, a ja byłam najszczęśliwsza na ziemi.

CZ. 2. Miałam cały swój świat przy sobie. Każdy Twój dotyk rozpalał mnie i sprawiał  że miałam w sobie coraz więcej energii by żyć i przeżyć to życie tylko z Tobą. Układałam nam plany na przyszłość  pewnie niepotrzebnie  ale pamiętasz jak uwielbiałam dzielić się nimi z Tobą leżąc w Twoich ramionach. Podporządkowałam cały swój świat właśnie Tobie. Byłeś na pierwszym miejscu  najważniejszy i jedyny. Chciałam być dla Ciebie najlepsza  chciałam być Twoją dziewczyną  przyjaciółką  najlepszym kumplem  kochanką – Twoim najwspanialszym dopełnieniem. Żyłam dla Ciebie  a każdy oddech i uderzenie mojego serca było dedykowane Tobie. Nie sądziłam  że będę w stanie pokochać kogoś aż tak mocno jak pokochałam Ciebie. Uczyłam się Ciebie z największą przyjemnością. Uwielbiałam poznawać Twoje przyzwyczajenia  zalety  wady  Twoją przeszłość i wszystko co wiązało się z Tobą. Byłeś dla mnie zagadką  którą chciałam rozwiązać i dążyłam do tego każdego dnia.

napisana dodano: 13 grudnia 2013

CZ. 2. Miałam cały swój świat przy sobie. Każdy Twój dotyk rozpalał mnie i sprawiał, że miałam w sobie coraz więcej energii by żyć i przeżyć to życie tylko z Tobą. Układałam nam plany na przyszłość, pewnie niepotrzebnie, ale pamiętasz jak uwielbiałam dzielić się nimi z Tobą leżąc w Twoich ramionach. Podporządkowałam cały swój świat właśnie Tobie. Byłeś na pierwszym miejscu, najważniejszy i jedyny. Chciałam być dla Ciebie najlepsza, chciałam być Twoją dziewczyną, przyjaciółką, najlepszym kumplem, kochanką – Twoim najwspanialszym dopełnieniem. Żyłam dla Ciebie, a każdy oddech i uderzenie mojego serca było dedykowane Tobie. Nie sądziłam, że będę w stanie pokochać kogoś aż tak mocno jak pokochałam Ciebie. Uczyłam się Ciebie z największą przyjemnością. Uwielbiałam poznawać Twoje przyzwyczajenia, zalety, wady, Twoją przeszłość i wszystko co wiązało się z Tobą. Byłeś dla mnie zagadką, którą chciałam rozwiązać i dążyłam do tego każdego dnia.

CZ. 3. Wszystko było niemalże idealne  ale każda bajka ma swój koniec  więc i ta również musiała się zakończyć. Nastała pustka. Nagle każdy dzień stał się szary  smutny i dobijający. Nie miałam żadnej wiadomości od Ciebie i wariowałam. Wyrywałam sobie włosy  krzyczałam  wiłam się z bólu. Sądziłam  że umieram  bo bez Ciebie nie było i mnie. Zniknęło słońce  pospadały wszystkie gwiazdy  nic nie było takie jak miało być. Każda chwila bez Ciebie wbijała mi nóż w serce. Byłam bezsilna  bo chciałam Cię zobaczyć  dotknąć  a nie mogłam. Byłeś zbyt daleko  a ja bałam się jakiegokolwiek ruchu. Każdego dnia uczyłam się jak żyć bez Ciebie. Była i dalej jest to najtrudniejsza  najgorsza i najbrutalniejsza lekcja. Jednak nie żałuję tego  że Cię poznałam i mogłam pokochać. Dzień  w którym Twoje spojrzenie skrzyżowało się z moim był najwspanialszym dniem mojego życia. Kocham Cię  tak bardzo Cię kocham i mam nadzieję  że jesteś szczęśliwy w rzeczywistości  którą sam dla siebie wybrałeś.   napisana

napisana dodano: 13 grudnia 2013

CZ. 3. Wszystko było niemalże idealne, ale każda bajka ma swój koniec, więc i ta również musiała się zakończyć. Nastała pustka. Nagle każdy dzień stał się szary, smutny i dobijający. Nie miałam żadnej wiadomości od Ciebie i wariowałam. Wyrywałam sobie włosy, krzyczałam, wiłam się z bólu. Sądziłam, że umieram, bo bez Ciebie nie było i mnie. Zniknęło słońce, pospadały wszystkie gwiazdy, nic nie było takie jak miało być. Każda chwila bez Ciebie wbijała mi nóż w serce. Byłam bezsilna, bo chciałam Cię zobaczyć, dotknąć, a nie mogłam. Byłeś zbyt daleko, a ja bałam się jakiegokolwiek ruchu. Każdego dnia uczyłam się jak żyć bez Ciebie. Była i dalej jest to najtrudniejsza, najgorsza i najbrutalniejsza lekcja. Jednak nie żałuję tego, że Cię poznałam i mogłam pokochać. Dzień, w którym Twoje spojrzenie skrzyżowało się z moim był najwspanialszym dniem mojego życia. Kocham Cię, tak bardzo Cię kocham i mam nadzieję, że jesteś szczęśliwy w rzeczywistości, którą sam dla siebie wybrałeś. / napisana

Pewnie  ze chciałabym  być silna i dorosła. Pewnie  że chciałabym nie potrzebować chować swej dłoni w innej dłoni by wiedzieć  ze mogę wszystko. Pewnie  że chciałabym wiele rzeczy ale czasami nie ma się tego czego się chce.   i.need.you

unico dodano: 13 grudnia 2013

Pewnie, ze chciałabym być silna i dorosła. Pewnie, że chciałabym nie potrzebować chować swej dłoni w innej dłoni by wiedzieć, ze mogę wszystko. Pewnie, że chciałabym wiele rzeczy ale czasami nie ma się tego czego się chce. / i.need.you
Autor cytatu: i.need.you

Pewnie  ze chciałabym  być silna i dorosła. Pewnie  że chciałabym nie potrzebować chować swej dłoni w innej dłoni by wiedzieć  ze mogę wszystko. Pewnie  że chciałabym wiele rzeczy ale czasami nie ma się tego czego się chce.   i.need.you

unico dodano: 13 grudnia 2013

Pewnie, ze chciałabym być silna i dorosła. Pewnie, że chciałabym nie potrzebować chować swej dłoni w innej dłoni by wiedzieć, ze mogę wszystko. Pewnie, że chciałabym wiele rzeczy ale czasami nie ma się tego czego się chce. / i.need.you
Autor cytatu: i.need.you

Utkwiłam w tym chorym bałaganie emocji  uczuć  starych ran. Znów się zagubiłam wewnętrznie  znów straciłam kontrolę nad samą sobą.. Nie potrafię być taka  jak byłam dotychczas  nie potrafię mówić o sobie  śmiać się i cieszyć szczęściem  którego tak naprawdę nie mam. Bo wciąż coś we mnie uderza. Szczególnie wieczorami  kiedy zostaję sama  kiedy zamykam drzwi od swojego pokoju. Wtedy właśnie coś pęka w mojej psychice  pęka moje serce  a dusza łamie się na kawałeczki. Uciekam wtedy  nie pozwalam nikomu dotrzeć do mojego wnętrza. Nie dopuszczam przyjaciółki do siebie. Udaję  że nie istnieję. Bo nie czuję  abym istniała. Nie czuję  że żyję. Zagryzam jedynie coraz mocniej zęby i pozwalam swobodnie spływać słonym kroplom łez po moich policzkach. Nie hamuję ich  nie hamuję siebie. Wiem  że kiedyś to minie. Tylko jeszcze nie teraz  nie w tej chwili. To nie ten moment  kiedy moje życie może wrócić do pełnej równowagi.

remember_ dodano: 12 grudnia 2013

Utkwiłam w tym chorym bałaganie emocji, uczuć, starych ran. Znów się zagubiłam wewnętrznie, znów straciłam kontrolę nad samą sobą.. Nie potrafię być taka, jak byłam dotychczas, nie potrafię mówić o sobie, śmiać się i cieszyć szczęściem, którego tak naprawdę nie mam. Bo wciąż coś we mnie uderza. Szczególnie wieczorami, kiedy zostaję sama, kiedy zamykam drzwi od swojego pokoju. Wtedy właśnie coś pęka w mojej psychice, pęka moje serce, a dusza łamie się na kawałeczki. Uciekam wtedy, nie pozwalam nikomu dotrzeć do mojego wnętrza. Nie dopuszczam przyjaciółki do siebie. Udaję, że nie istnieję. Bo nie czuję, abym istniała. Nie czuję, że żyję. Zagryzam jedynie coraz mocniej zęby i pozwalam swobodnie spływać słonym kroplom łez po moich policzkach. Nie hamuję ich, nie hamuję siebie. Wiem, że kiedyś to minie. Tylko jeszcze nie teraz, nie w tej chwili. To nie ten moment, kiedy moje życie może wrócić do pełnej równowagi.

Do samotności można przyzwyczaić się bardzo szybko. Wystarczy pobyć w domu odrobinę więcej niż zwykle  trochę częściej wybierać się na samotne zakupy czy wracać ze szkoły w samotności trochę dłuższą drogą. I wiesz  wtedy ludzie nagle zaczynają nam przeszkadzać. Czujemy się nieswojo w tłumie  a zawieranie nowych znajomości przychodzi z większą trudnością. Nie potrafimy słuchać ludzi. Sądzimy  że wygadują oni głupoty  wszystko nas denerwuje i czekamy tylko aż zostaniemy sami. Uciekamy w jakiś swój wyimaginowany świat  milczymy  ale pozornie jest nam dobrze. Otaczamy się grubym murem tracąc kolejnych znajomych. Telefon milczy  nikt nie przychodzi. Jesteśmy zupełnie sami. Tracimy pewność siebie  ten błysk w oku  rozumiesz? To wcale nie jest dobre. Jesteśmy zbyt młodzi  aby zamykać się w sobie. Musimy walczyć o siebie  musimy być w centrum. Nie możemy pozostawać w tyle. Chodźmy więc do ludzi  korzystajmy z życia. Przecież jeszcze tak wiele jest przed nami. Nie możemy tego stracić.  napisana

napisana dodano: 12 grudnia 2013

Do samotności można przyzwyczaić się bardzo szybko. Wystarczy pobyć w domu odrobinę więcej niż zwykle, trochę częściej wybierać się na samotne zakupy czy wracać ze szkoły w samotności trochę dłuższą drogą. I wiesz, wtedy ludzie nagle zaczynają nam przeszkadzać. Czujemy się nieswojo w tłumie, a zawieranie nowych znajomości przychodzi z większą trudnością. Nie potrafimy słuchać ludzi. Sądzimy, że wygadują oni głupoty, wszystko nas denerwuje i czekamy tylko aż zostaniemy sami. Uciekamy w jakiś swój wyimaginowany świat, milczymy, ale pozornie jest nam dobrze. Otaczamy się grubym murem tracąc kolejnych znajomych. Telefon milczy, nikt nie przychodzi. Jesteśmy zupełnie sami. Tracimy pewność siebie, ten błysk w oku, rozumiesz? To wcale nie jest dobre. Jesteśmy zbyt młodzi, aby zamykać się w sobie. Musimy walczyć o siebie, musimy być w centrum. Nie możemy pozostawać w tyle. Chodźmy więc do ludzi, korzystajmy z życia. Przecież jeszcze tak wiele jest przed nami. Nie możemy tego stracić. /napisana

Nie winię moich znajomych za to  że nie potrafili mi pomóc. Niby jak to mieli zrobić? Ja praktycznie nigdy nie okazywałam swoich słabości. Nie chodziłam ze smutną miną  nie płakałam im w rękach  praktycznie się nie skarżyłam. Zawsze odpowiadałam  że jest już dobrze  jestem przecież tak bardzo silna  że ze wszystkim świetnie sobie radzę. Zawsze udawałam tak doskonale  że oni we wszystko mi wierzyli. Trochę nimi manipulowałam. Stworzyłam drugą mnie  która nie posiadała problemów  boleści czy zmartwień. Sądzę  że tak po prostu było łatwiej. Nie chciałam litości  smutnych spojrzeń i słów 'nie zasługiwał na Ciebie  musisz zapomnieć'. Wolałam to przegryźć sama w sobie. Wolałam płakać nocami do poduszki  a każde emocje pozostawiać w wirtualnym świecie. Świetnie odegrałam tą rolę. Niektórzy do dziś nie wiedzą ile cierpienia kosztowała mnie moja miłość.    napisana

unico dodano: 11 grudnia 2013

Nie winię moich znajomych za to, że nie potrafili mi pomóc. Niby jak to mieli zrobić? Ja praktycznie nigdy nie okazywałam swoich słabości. Nie chodziłam ze smutną miną, nie płakałam im w rękach, praktycznie się nie skarżyłam. Zawsze odpowiadałam, że jest już dobrze, jestem przecież tak bardzo silna, że ze wszystkim świetnie sobie radzę. Zawsze udawałam tak doskonale, że oni we wszystko mi wierzyli. Trochę nimi manipulowałam. Stworzyłam drugą mnie, która nie posiadała problemów, boleści czy zmartwień. Sądzę, że tak po prostu było łatwiej. Nie chciałam litości, smutnych spojrzeń i słów 'nie zasługiwał na Ciebie, musisz zapomnieć'. Wolałam to przegryźć sama w sobie. Wolałam płakać nocami do poduszki, a każde emocje pozostawiać w wirtualnym świecie. Świetnie odegrałam tą rolę. Niektórzy do dziś nie wiedzą ile cierpienia kosztowała mnie moja miłość. / napisana
Autor cytatu: napisana

czy pogodzę się z tym? nie wiem  obawiam się  że to jedyne racjonalne wyjście  jedyne  na co mnie stać. nie dam rady udawać  że nie znaczysz dla mnie kompletnie nic  mijać cię bezsensownie  nie dając żadnego znaku sympatii. głęboko ukrywać będę mój ból i resztki dumy  która była wystawiana na próbę za każdym razem  gdy zaczynało mi ciebie brakować. czy jest jakiś sens w wielokrotnym powtarzaniu tego  jak bardzo mi zależy i jak bardzo mnie to niszczy? trudno  zachowam to dla siebie  niech te troski mnie uduszą  byleby nie wypuścić ich z siebie już nigdy więcej. trud nie jest problemem  problemem jesteś ty i nasza historia  nic więcej. po prostu jesteśmy jak dzień i noc  razem nie możemy istnieć.

unico dodano: 10 grudnia 2013

czy pogodzę się z tym? nie wiem, obawiam się, że to jedyne racjonalne wyjście, jedyne, na co mnie stać. nie dam rady udawać, że nie znaczysz dla mnie kompletnie nic, mijać cię bezsensownie, nie dając żadnego znaku sympatii. głęboko ukrywać będę mój ból i resztki dumy, która była wystawiana na próbę za każdym razem, gdy zaczynało mi ciebie brakować. czy jest jakiś sens w wielokrotnym powtarzaniu tego, jak bardzo mi zależy i jak bardzo mnie to niszczy? trudno, zachowam to dla siebie, niech te troski mnie uduszą- byleby nie wypuścić ich z siebie już nigdy więcej. trud nie jest problemem, problemem jesteś ty i nasza historia, nic więcej. po prostu jesteśmy jak dzień i noc, razem nie możemy istnieć.
Autor cytatu: pierdolonadama

Nie winię moich znajomych za to  że nie potrafili mi pomóc. Niby jak to mieli zrobić? Ja praktycznie nigdy nie okazywałam swoich słabości. Nie chodziłam ze smutną miną  nie płakałam im w rękach  praktycznie się nie skarżyłam. Zawsze odpowiadałam  że jest już dobrze  jestem przecież tak bardzo silna  że ze wszystkim świetnie sobie radzę. Zawsze udawałam tak doskonale  że oni we wszystko mi wierzyli. Trochę nimi manipulowałam. Stworzyłam drugą mnie  która nie posiadała problemów  boleści czy zmartwień. Sądzę  że tak po prostu było łatwiej. Nie chciałam litości  smutnych spojrzeń i słów 'nie zasługiwał na Ciebie  musisz zapomnieć'. Wolałam to przegryźć sama w sobie. Wolałam płakać nocami do poduszki  a każde emocje pozostawiać w wirtualnym świecie. Świetnie odegrałam tą rolę. Niektórzy do dziś nie wiedzą ile cierpienia kosztowała mnie moja miłość.    napisana

napisana dodano: 10 grudnia 2013

Nie winię moich znajomych za to, że nie potrafili mi pomóc. Niby jak to mieli zrobić? Ja praktycznie nigdy nie okazywałam swoich słabości. Nie chodziłam ze smutną miną, nie płakałam im w rękach, praktycznie się nie skarżyłam. Zawsze odpowiadałam, że jest już dobrze, jestem przecież tak bardzo silna, że ze wszystkim świetnie sobie radzę. Zawsze udawałam tak doskonale, że oni we wszystko mi wierzyli. Trochę nimi manipulowałam. Stworzyłam drugą mnie, która nie posiadała problemów, boleści czy zmartwień. Sądzę, że tak po prostu było łatwiej. Nie chciałam litości, smutnych spojrzeń i słów 'nie zasługiwał na Ciebie, musisz zapomnieć'. Wolałam to przegryźć sama w sobie. Wolałam płakać nocami do poduszki, a każde emocje pozostawiać w wirtualnym świecie. Świetnie odegrałam tą rolę. Niektórzy do dziś nie wiedzą ile cierpienia kosztowała mnie moja miłość. / napisana

Może moje szczęście właśnie do mnie idzie. Może biegnie najszybciej jak potrafi tylko po prostu ktoś ciągle rzuca mu kłody pod nogi i dlatego się spóźnia.    napisana

napisana dodano: 9 grudnia 2013

Może moje szczęście właśnie do mnie idzie. Może biegnie najszybciej jak potrafi tylko po prostu ktoś ciągle rzuca mu kłody pod nogi i dlatego się spóźnia. / napisana

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć